Teatralne fekalia

0
0
0
/

18 lutego na deskach warszawskiego Teatru Powszechnego odbyła się premiera sztuki „Klątwa” opartej na dramacie Stanisława Wyspiańskiego. W rzeczywistości oprócz pewnego wątku fabularnego nie ma nic wspólnego z rzeczywistą „Klątwą” Wyspiańskiego. Reżyserię tego spektaklu dyrektor Teatru Powszechnego, Paweł Łysak powierzył chorwackiemu skandaliście Oliverowi Frljićowi. Chciał widoczne, aby o nim jako o dyrektorze teatru było głośno. No i Frljić go nie zawiódł. To co się dzieje podczas przedstawienia przekracza wszelkie wyobrażenie smaku. To 80 minut orgii seksualnych, wrzeszczących i nadmiernie pobudzonych, miotających się po scenie z krzyżami pseudo aktorów. To spółkowanie z figurą św. Jana Pawła, a potem wieszanie go na stryczku z fallusem i przypiętą tabliczką na piersi, głoszącą – obrońca pedofilii. To piłowanie wielkiego krzyża, który przewraca się na scenę. To robienie z krzyży pistoletów i celowanie nimi w ludzi. To podcieranie sobie pupy flagą watykańską. To niesamowity rynsztok językowy wywrzeszczany bełkotliwie ze sceny. To seks oralny, masturbowanie się krzyżami. To podżeganie do zabójstwa Jarosława Kaczyńskiego. To plugawienie 1000-letniej historii Polski. Wystarczy! Chorwacki prowokator jest znany w swoim kraju z podobnych spektakli, które nie mają nic wspólnego ze sztuką, są jedynie prowokacjami politycznymi. Gdy w swoim kraju nie znalazł należytego aplauzu, wyjechał krzewić barbarzyństwo w innych rejonach. Na deskach jednego z europejskich teatrów zabijał kurczaki. Ale to było za mało. Trafił na podatny grunt w katolickiej Polsce. Oszalała z nienawiści lewica postanowiła go wykorzystać do swoich celów. Dyrektor krakowskiego Teatru Starego Jan Klata zaprosił go do wyreżyserowania „Nie-Boskiej komedii” Zygmunta Krasińskiego. Oczywiście, wtedy również sztuka nie miała wiele wspólnego z oryginałem. Do premiery na szczęście nie doszło. Spektakl miał epatować polskim antyseminizmem. Ośmiu aktorów z Anną Dymną i Tadeuszem Hukiem na czele wypowiedziało posłuszeństwo Frljićowi. Klata wycofał się z całego przedsięwzięcia. Niestety warszawskim podrzędnym aktorom i aktoreczkom serialowym taki gest nie przyszedł do głowy. A mogli odmówić udziału w tym plugastwie. Mają to zagwarantowane w statusie i regulaminie ZASP. Kolejny raz chorwacki prowokator zaistniał w teatrze bydgoskim, wystawiając spektakl „Nasza przemoc i Wasza przemoc” w którym Jezus schodzi z krzyża i gwałci muzułmankę. Narodową flagę aktorka wyciąga sobie z waginy. Sprawą zajęła się prokuratura. To już jakaś obsesja tego reżysera. Wszystko kojarzy mu się z orgiastycznym seksem i przeróżnego rodzaju fekaliami. I nie było by sensu zajmować się tym panem i jego pseudo sztuką, gdyby swoje barbarzyńskie spektakle wystawiał w teatrach prywatnych, na zamkniętych pokazach. Jeżeli jest grupa ludzi, która podnieca się podczas takich wieczorów, ich sprawa. Ale jeżeli bluźniercze przedstawienia trafiają do teatrów państwowych, to już co innego. Teatry państwowe są dotowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz przez stołeczne władze miasta. Pochodzą z podatków nas wszystkich. I trzeba się z tym liczyć, że większość obywateli nie życzy sobie sponsoringu podobnych ohyd, ze sztuką nie mających nic wspólnego. Teatr Powszechny otrzymał 8 mln dotacji i widać, na co przeznacza te pieniądze. W Warszawie Frljić poszedł na całość. Plugawi wszystko to, co dla nas jest święte, podżega do zabójstwa. Na to nie może być zgody. Spektakl powinien być jak najszybciej zdjęty z afisza. Jego promowanie jest tym groźniejsze, że na widowni przeważa młodzież, która reaguje głośnym rechotem z bluźnierczych scen. I proszę nie zawracać głowy argumentami, że sztuka musi być kontrowersyjna i wolna od cenzury. Tu nie ma mowy o żadnych kontrowersjach. „Klątwa” to nie spektakl teatralny, a wizyta w burdelu. Przepraszam z góry burdel za to porównanie. W agencjach towarzyskich uprawia się seks a nie bluźnierstwa religijne i antypatriotyczne. Zdołaliśmy się już przyzwyczaić, że lewactwo promuje zawsze sztukę obrazoburczą. Wystarczy sobie przypomnieć spektakl argentyńskiego „mistrza” Rodrigo Garcia „Golgota Piknik”, w którym Męka Pańska została sprofanowana, czy przeróżne pseudo wystawy plastyczne, promujące jedynie bezczeszczenie w przeróżny sposób krzyża. W imię tolerancji i pluralizmu warto, aby „twórcy” wykazali odwagę i zajęli się symbolami islamu. Może w obliczu zagrożenia własnej d… pójdą po rozum do głowy. Iwona Galińska

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną