Zwolennicy prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa przemaszerowali ulicami miast w całym kraju w geście poparcia dla obecnie urzędującej głowy państwa. Ich marsze stanowiły odpowiedź na urządzane przez przeciwników Trumpa od chwili jego wyboru na urząd w listopadzie zeszłego roku protesty.
Nie ma informacji o tym, czy na którejkolwiek z tych manifestacji pojawił się sam Donald Trump. Prawdopodobnie nie pojawi się także na innych zaplanowanych na ten tydzień marszach poparcia dla jego prezydentury.
Niektórzy z organizatorów manifestacji wywodzą się z ruchu Tea Party, potężnej nieformalnej sieci przeciwników establishmentowych konserwatystów, który od 2009 r., kiedy to urósł w siłę, staje się coraz bardziej potężny i wpływowy.
Wśród maszerujących nie zabrakło Patriotów z Main Street, którzy, jak się mówi, pomogli zorganizować tzw. wiece Ducha Ameryki w co najmniej 33 z 50 stanów, zarówno w poniedziałek, jak i ubiegłą sobotę.
„W przeciwieństwie do tych, którzy protestują przeciwko wizji prezydenta Trumpa, my jesteśmy zróżnicowaną koalicją, która stanowi serce i duszę Ameryki, która chce, aby nasz naród w pełni wykorzystywał swój potencjał, jako największy naród na stworzonej przez Boga zielonej ziemi!” napisali przedstawiciele organizacji na stronie internetowej tej ostatniej.
„Wyborcy o błękitnych kołnierzykach pomogli pchnąć prezydenta Trumpa do zwycięstwa, a te marsze pomogą wprowadzić te zapomniane głosy do przestrzeni publicznej, aby mogły zostać usłyszane” dodali.
Źródło: Reuters