Jak rząd zabiera pieniądze na rozwój polskiej techniki

0
0
0
/

Polskie instytuty badawcze są często źle zarządzane, brak im wdrażania na rynek opatentowanych rozwiązań, które nierzadko zdecydowanie przewyższają te oferowane przez zagranicznych konkurentów. Szuflady Instytutu Patentowego pękają w szwach od pomysłów polskich inżynierów, problem w tym, że mało kto jest zainteresowany, aby ujrzały one światło dzienne.

 

Winnymi tej sytuacji są nie tylko dyrektorzy poszczególnych instytutów badawczych, których polityka sprowadza się często do czerpania z funduszy celowych Unii Europejskiej, ale sam system. Po rozliczeniu tematu cała praca zespołu inżynierów zostaje odłożona ad acta, gdyż – jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie – wdrażanie do produkcji jest zbyt kosztowne i mało zyskowne.

 

Źródło zbliżone do dyrekcji jednego z instytutów [nazwa placówki do wiadomości redakcji] poinformowało o jeszcze innej patologii. Otóż z wiedzy, którą posiada wynika, że bardzo często warunkiem sine qua non otrzymania unijnej dotacji na projekt jest... posiadanie zaprzyjaźnionej z instytutem osoby w przyznającej dofinansowanie komisji. Sprawą funkcjonowania instytutów naukowo-badawczych oraz systemu przyznawania dofinansowań powinna zająć się Najwyższa Izba Kontroli, patologii bowiem blokujących rozwój polskiej myśli technicznej może być zdecydowanie więcej.

 

Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że jednym z nielicznych instytutów, który płaci za przyznane patenty ich twórcom jest Instytut Lotnictwa w Warszawie. Placówka ta nie ma także problemów z wdrożeniami. - Współpraca Instytutu Lotnictwa z General Electric pokazuje, że możliwe jest skuteczne połączenie działań nauki i biznesu, tak aby obie strony odnosiły z tego tytułu korzyści. Mam nadzieję, że w przyszłości uda się realizować kolejne projekty w tym zakresie – podkreślał minister gospodarki Janusz Piechociński, który niedawno odwiedził ten instytut.

 

Ostatnią kontrolę placówek naukowo-badawczych NIK przeprowadziła w 2011 roku. W raporcie pokontrolnym stwierdzono istnienie wadliwego systemu podziału środków finansowych na naukę, niski stopień ukierunkowania strumieni finansowania nauki na badania o istotnym znaczeniu dla społeczeństwa, gospodarki i rozwoju technologicznego państwa oraz wiele innych nieprawidłowości.

 

Julia Nowicka

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną