Dr Kulińska: Gdyby nie operacja "Wisła" mielibyśmy dzisiaj tutaj Kosowo

0
0
0
/

Gościem PRAWY.TV była dr Lucyna Kulińska, historyk, ekspert ds. stosunków polsko-ukraińskich. Anna Wiejak: - Mamy 70. rocznicę operacji „Wisła”, która została potępiona przez władze III Rzeczpospolitej w sposób niesłuszny. Jakie są pani zdaniem szanse na to, żeby odkłamać tę historię i przywrócić jej należne miejsce w pamięci Polaków? Dr Lucyna Kulińska: Przede wszystkim zmiana jaka nastąpiła to podniesienie stanu świadomości co do tego, czego doznali Polacy kresowi ze strony nacjonalizmu ukraińskiego w okresie II wojny światowej. Była to jedna z najbardziej przemilczanych spraw. Dzisiaj operacja „Wisła” nie jest już kwestia wyrwaną – oczywiście jeszcze taka pozostała w podręcznikach, w świadomości ludzi – ale wiele osób już wie, że nie była to jakaś nieuzasadniona szykana, tylko próba uratowania tych Polaków, którzy trafili tutaj na te ziemie i wtórnie od 1944 r. napływający tzw. repatrianci – wypędzeni Polacy z dawnych województw kresowych, po raz kolejny razem z polską ludnością miejscową byli zagrożeni. Operacja „Wisła” zakończyła straszliwy okres niemal bezkarnego przelewania krwi polskiej. I dlatego musimy jej bronić, ponieważ gdyby nie ona i dalekosiężne myślenie naszych przodków prawdopodobnie byśmy mieli tutaj Kosowo. Musimy wiedzieć, że ci ludzie, którzy ją podjęli myśleli, że nie tylko teraz i na bieżąco ratujemy to co da się ocalić. Ponad połowa terytorium naszego przepadła, więc już na tej małej przestrzeni, na której miała być Polska, myśleli, żeby zapalić ją od nowa. - Komu w Polsce zależy na tym, żeby operacja „Wisła” została zakłamana? Komu zależy na tym, żeby ukryć prawdę? - Przede wszystkim potomkom sprawców przestępstw wobec Polaków. Przede wszystkim tym, którzy oczekują, że zrobią z Polaków sprawców i największych przestępców II wojny światowej. Są to różne środowiska, nie tylko ukraińskie. Ale również te wszystkie, które chciałyby byśmy my płacili cenę za krzywdę nam wyrządzoną jeszcze z pieniędzy naszych wnuków. To jest jakaś obłędna i straszna sprawa. Ja jestem w stanie zrozumieć, że każde odejście z domu jest rzeczą straszną, ale w tym wypadku Ukraińcy mogą podziękować Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, UPA-owcom, banderowcom, którzy napływając tutaj, mordując tutaj po tej stronie Bugu doprowadzili do tego, że spotkała ich akcja wysiedleńcza. Przecież gdyby oni wykazali minimum lojalności wobec państwa polskiego to być może większa ich ilość by pozostała na tych terenach. Do nich powinni mieć pretensje, a nie do Polaków, że chcieli przerwać te mordy. - Zakłamywanie operacji Wisła i jej rzeczywistego charakteru i jej konsekwencji dokonuje się w sferze politycznej, w zasadzie ponad partyjnymi podziałami. Jakie są szanse na to, żeby prawda zajęła należne jej miejsce? - Przez wiele ostatnich lat okazywało się, że idea postmodernistyczna, która mówi, że kłamstwo jest równo uprawnione jak prawo do poszukiwania prawdy, to myślenie - się zakończy. Sięgając do dokumentów zobaczymy jak było. Żyją ostatni świadkowie. Nie można aż tak kłamać, żeby szczególnie ludzie młodzi nie zauważyli, że kłamstwo jest wokół nich. Prawda musi się obronić. Jeżeli się nie obroni, to oznaczać będzie, że nie tylko Polska, nie tylko Europa, ale ludzkość idzie w bardzo złym kierunku. Jeżeli były popełnione zbrodnie, a mamy na to dowody w dokumentach, w relacjach żywych osób, to moim zdaniem ta operacja zostanie usprawiedliwiona. Bo musi być usprawiedliwiona. Każdy ma prawo na terytorium jakie jest mu przydzielone, bronić porządku i bronić swoich obywateli. Tam występowali przeciw Polakom Ukraińcy z bronią w ręku, nawet z bronią ciężką. W związku z tym wszystkie dokumenty, którymi dysponujemy są w stanie obalić te kłamstwa, które przeciwko Polakom są wysuwane. A przede wszystkim jeden podstawowy argument. Nie można przedstawiać działań ukraińskich nacjonalistów bez zrozumienia, że miały one pomoc ze strony sowieckiej. Chodziło o odłączenie tych ziem od terytoriów państwa polskiego. Niewielu z nas wie, że np. duże rejony Hrubieszowszczyzny zostały odłączone od państwa polskiego. Podmianka była na naszą niekorzyść. Na tych jednych z naszych najlepszych ziem w Polsce, w których były jeszcze bogactwa naturalne Ukraińcy zwyciężyli. Oni o tym nie mówią. A zwyciężyli we współpracy z Sowietami, którzy ich ochraniali, pomagali i przepuszczali od Wschodu przez granicę tysiące banderowców, którzy mordowali ludność polską. I takie są fakty. Polska musiała się bronić i się obroniła. Ale nie może płacić za to, że obroniła swoich obywateli i jeszcze czuć się winna z tego powodu. To byłoby nieuczciwe. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała Anna Wiejak  
Dr Lucyna Kulińska wywiadu dla PRAWY.TV udzieliła podczas konferencji nt 70. rocznicy Operacji „Wisła”, która odbyła w dniu 11 marca 2017 r. w sali konferencyjnej SZŻ AK w budynku Pasty z inicjatywy Patriotycznego Związku Organizacji Kresowych i Kombatanckich oraz dzięki pomocy senatora Grzegorza Peczkisa. Na konferencji dr Lucyna Kulińska wystąpiła z referatem: „Stan zagrożenia ludności polskiej ze strony band OUN-UPA w latach 1944-1947 w świetle dokumentów Ministerstwa Administracji Publicznej”. Not.IF

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną