Sejm odrzucił wniosek opozycji o odwołanie ministra Jana Szyszko

0
0
0
/

Posłowie 262  głosami odrzucili wniosek o odwołanie ministra Jana Szyszko ze stanowiska Ministra Środowiska. Głosowanie poprzedziła pełna emocji debata, podczas której premier Beata Szydło wykazała absurdalność wniosku PO, "który powstał pod wpływem chwili, kiedy to posłowie PO znaleźli w internecie zdjęcie wiewiórki, której rzekomo wycięto drzewo będącej jej domem". Historia ta okazała się fałszywa, ale to właśnie na niej - wskazywała Szydło - PO zdecydowała się zbudować swój kapitał polityczny. Premier Szydło przypomniała, jak posłowie PO troszczyli się o drzewa i lasy, kiedy to ich partia polityczna sprawowała władzę w Polsce. - Na przełomie 2013/2014 r. została w tempie ekspresowym przyjęta ustawa zakładająca zwykłe drenowanie Lasów Państwowych. Ponad 1,5 mld złotych miało trafić do zadłużonego przez PO budżetu z Lasów Państwowych. Mieliście za nic kondycję LP. Chcieliście na nich zarabiać a nie o nie dbać - mówiła Szydło, dodając, iż w każdej ustawie PO zawierało furtki umożliwiające prywatyzację Lasów Państwowych. Szefowa rządu dodała, że obecny stan Puszczy Białowieskiej jest efektem zaniedbań poprzednich rządów, które nie zdecydowały się na walkę z kornikiem drukarzem i zadbanie o tamtejszy drzewostan. Przypomniała, że w samej Warszawie za rządów PO wycięto ponad 230 tys. drzew i nikt nie mówił o zamachu na przyrodę. Zaznaczyła, że w ramach reprywatyzacji w ręce prywatne oddawano skwery i parki. - Tak było na przykład w przypadku skweru przed Urzędem Dzielnicy Śródmieście. Podobnie było w innych miastach, w tym Gdańsku - przypomniała, dodając, iż pewna firma prywatna za czasów PO zanim wybudowała wyciąg narciarski wycięła nielegalnie ponad pół hektara państwowego lasu i również wówczas sprzeciwu posłów PO nie było. Premier Szydło tłumaczyła, że nowe prawo odnosi się do prywatnych działek, natomiast Polska jako kraj jest liderem zalesiania.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną