Podręczniki do etyki dla prawników i lekarzy są rodem z III Rzeszy!

0
0
0
/

Skąd taka społeczna blokada dla ochrony życia tak wspaniałych osób? Co się kryje za niewrażliwością środowiska, które powinno być w pierwszym szeregu tych, którzy bronią życia dzieci poczętych? - zastanawiał się dr hab. Marek Czachorowski, profesor Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej w Bydgoszczy podczas piątkowej konferencji „Ochrona prawna osoby chorej genetycznie”, zorganizowanej w Sejmie przez Fundację SOS Obrony Poczętego Życia oraz Prawicę RP. Częściową odpowiedź na te pytania przyniosła lektura podręczników do etyki, tak medycznych, jak i prawniczych, których zawartość jest delikatnie mówiąc porażająca i przerażająca. - Pewnie jedną z głównych przyczyn jest kształcenie na uczelniach medycznych i prawniczych. W podręcznikach akademickich do etyki, zarówno do prawniczej jak i medycznej, dokonuje się grubej manipulacji stanowiskiem Kościoła katolickiego. Autor podręcznika do etyki medycznej twierdzi, że stanowisko Kościoła w tej sprawie jest wewnętrznie sprzeczne, ponieważ w niektórych sytuacjach Kościół dopuszcza aborcję. Twierdzi, że nawet najlepsi katolicy, najbardziej wierzący, nie są przekonani do tego, co głoszą (co innego myślą, co innego mówią). Twierdzi, że katolicy mają skłonności totalitarne i próbują zmuszać wszystkich przy pomocy prawa stanowionego do pewnych, niezrozumiałych nawet dla nich samych norm – przytaczał zawartość wspomnianego wyżej podręcznika do etyki dla lekarzy. - A co się dzieje w polskiej etyce prawniczej? Jest z tym różnie, ale podręczniki do etyki prawniczej są odmienne, atakując stanowisko Kościoła katolickiego. Atakuje się tezę, że życie człowieka jest dobrem fundamentalnym. Jeden z profesorów twierdzi, że Kościół katolicki nie zna elementarnych praw logiki, błądzi w prosty sposób, ponieważ – jego zdaniem - życie nie zawsze jest dobrem fundamentalnym, ale bywa złem fundamentalnym (jak się rodzi niepełnosprawny). Tym samym dokonuje subiektywizacji dobra człowieka - wyliczał. Przypomniał, iż jeden z panów profesorów (były wojewoda śląski) napisał książkę, w której mogliśmy wyczytać, że nie wystarczy dla określenia mianem człowieka, jeżeli ów człowiek istnieje jako osoba biologiczna, ponieważ to nie znaczy, że musi być osobą moralną (wg owego pseudonaukowca dzieci chore nie mogą być osobami moralnymi [sic!]), więc nie można stawiać tezy, że zawsze i wszędzie życie jest świętością i nie wolno mu go odebrać. - Tego nie tylko uczono w III Rzeszy, ale uczy się na polskich uczelniach prawnych – zauważył dr hab. Czachorowski. W podręcznikach do etyki – jak zaznaczył - obecny jest również nihilizm etyczny. Dodał, iż drżeć należy przed tym prawnikiem, który ma wpojoną taką wizję dobra moralnego – jak tylko będzie okazja człowieka zabić, to ta etyka to zabójstwo usprawiedliwi. W tym momencie nie należy się dziwić, że lekarze opuszczający mury uczelni, mają w większości wpojoną aborcyjną mentalność. Jeżeli to nie ulegnie zmianie, matki, które nie będą chciały zabić swojego chorego a nienarodzonego dziecka, będą nadal musiały toczyć boje z lekarzami, którzy będą – jak ma to częstokroć miejsce – namawiać je do zabójstwa maleństwa. Z lekarzami, którzy jako jedni z pierwszych powinni udzielać wsparcia, a w wielu przypadkach tego nie czynią. Fot. Anna Wiejak

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną