Picie w trakcie ciąży jest najgorszą formą maltretowania dziecka, a matki dopuszczające się tego pozostają bezkarne

0
0
0
/

Prof. dr hab. Jacek Mazurkiewicz, wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego nie ma złudzeń: należy wypracować skuteczną prawną ochronę dzieci poczętych, których matki sięgają po alkohol w czasie ciąży, ponieważ dzieci z alkoholowym zespołem płodowym (FAS) rodzi się w Polsce więcej niż dzieci z zespołem Downa, natomiast sam temat jest w przedziwny sposób pomijany przez obrońców życia. Pre- i postnatalne zaburzenie wzrostu, uszkodzenie mózgu, zaburzenia w funkcjonowaniu układu nerwowego – to zaledwie część ze skutków FAS. - Alkoholowy zespół płodowy jest najcięższą z wad wrodzonych, somatycznych i neurologicznych wywołanych ekspozycją na alkohol w życiu płodowym– alkohol uszkadza płód gorzej niż jakikolwiek narkotyk – przypomniał Mazurkiewicz podczas piątkowej konferencji „Ochrona prawna osoby chorej genetycznie”, jaką w Sejmie zorganizowały Fundacja SOS Obrony Poczętego Życia i Prawica RP. - Wstrząsające jest, że dziecko jest narażone na utratę życia lub uszkodzenie zdrowia, a nikt nie jest w stanie mu pomóc, natomiast te, które dopuszczają się tak nieludzkich czynów pozostają bezkarne - dodał. - Zadziwiające, że problem ten nie był przedmiotem prac legislacyjnych w Polsce, poza kilkoma trudami podjętymi przez kilku badaczy prawa jest też nieobecny w piśmiennictwie prawniczym – zauważył, dodając, iż „przypadki, które opisują często media ukazują bezradność, a niekiedy pasywność instytucji zobowiązanych do egzekwowania prawa”. - Bo choć art. 157 a. §1 Kodeksu Karnego stanowi, że kto powoduje uszkodzenie ciała dziecka poczętego lub rozstrój zdrowia zagrażający jego życiu podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch, lecz zgodnie z §3 tego artykułu nie podlega karze matka dziecka poczętego, która dopuszcza się takiego czynu - przypomniał. - Matki, które dopuszczają się picia w ciąży pozostają bezkarne, nikt nie podjął się rozwiązania tego ustawowego, nie istnieje w prawie – nie krył rozczarowania, gdy tymczasem – jak wskazywał - niekiedy zdarza się, że noworodek ma więcej promili w organizmie niż jego matka. A i tak we wszystkich nawet najbardziej skrajnych i patologicznych przypadkach matka pozostaje poza odpowiedzialnością karną. - Problem ten jest ponadkonfesyjny – nie krył Mazurkiewicz. Przytoczył statystyki, z których wynika, że co roku rodzi się ok. 9000 dzieci mających zaburzenia wynikające z alkoholu, ok 300 z nich rodzi się pijanymi. - FAS dotyczy około 1 proc. dzieci w Polsce. Od 3-9 na 1000 żywo urodzonych dzieci ma upośledzenia związane ze spożywaniem przez matkę w ciąży alkoholu - ubolewał, że jest to margines zainteresowania działaczy pro-life. - Dr Hans Spears z berlińskiej Charite wskazuje, że picie w trakcie ciąży jest najgorszą formą maltretowania dziecka. Alkohol zmienia pracę niektórych genów w komórkach nerwowych, sygnały molekularne nie mogą być poprawnie przekazywane rosnącemu mózgowi, mózg zostaje nieodwracalnie uszkodzony – podsumował, dodając, iż według niektórych badaczy połowa dzieci w polskich domach dziecka ma FAS. - Prawne instrumenty umożliwiające skuteczną walkę z pijaństwem ciężarnych są nie tylko potrzebne, ale konieczne – konkludował Mazurkiewicz. - Wiązać się to będzie z umieszczeniem kobiety w miejscu, w którym nie będzie miała możliwości picia alkoholu - zaznaczył. - Na brak regulacji prawnych zwracają uwagę sędziowie. M.in. Marta Jarząbek-Słobodzian z Sądu Rejonowego w Cieszynie, która mówi, że w istocie szeregowy sędzia rodzinny nie dysponuje środkami ochrony dziecka przed FAS – tłumaczył bierność sędziów w takich sprawach i zaznaczając, iż akceptacja dla FAS jest szalenie kosztowna dla gospodarki narodowej. - Zjawisko, które przedstawiłem jest wstrząsające, ale nasza bezradność wobec niego jest zadziwiająca - podsumował. Fot. Anna Wiejak

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną