Marine Le Pen: Unia Europejska umrze
Nadszedł czas konfrontacji globalistów z patriotami. Nadeszła godzina pokonania globalistów – mówiła kandydatka Frontu Narodowego na prezydenta Francji Marine Le Pen podczas spotkania z wyborcami w Lille.
- Unia Europejska umrze, ponieważ ludzie jej już nie chcą. Aroganckie i hegemoniczne imperia są przeznaczone na zatracenie – tłumaczyła, zaznaczając, iż miejsce obecnej wspólnoty zajmą współpracujące ze sobą państwa narodowe.
- Walka toczy się o naszą tożsamość i suwerenność – mówiła Le Pen, wspominając przy tym zagrożenie islamizmem. Ostro wypowiedziała się przeciwko „islmskiemu totalitaryzmowi” i multikulturalizmowi. Obiecała zrobić porządek ze strefami rządzącymi się prawem szariatu, odbić je z rąk islamistów, aby Francja zachowała integralność terytorialną. - Nie, nie chcemy imigrantów pani Merkel, nie chcemy imigracji ekonomicznej, która obniża nasze zarobki, a jest korzystna tylko dla prywaciarzy – zwróciła się do wyborców.
Podkreślała, że Unią Europejską rządzą Niemcy w taki sposób, aby podejmowane decyzje były zgodne z ich interesami, częstokroć przeciwstawnymi do interesów francuskich. - Francji każdego dnia amputowana jest część suwerenności - mówiła. - Chcemy odzyskać niepodległość naszego kraju. Chcemy odzyskać praworządność i wolność – wyliczała.
- Francuzów uwiera podległość intelektualna i akceptacja dla tego, że klucze do naszego kraju, naszego domu, Francji przekazano władzom zagranicznym, znanemu wszystkim komisarzowi nieposiadającemu legitymacji władzy, oligarchom światowego porządku w postaci ministrów w Brukseli, którzy traktują nas jak kolonię. Nie ma na to naszej zgody. Francja jest naszym krajem i tylko my możemy ustanawiać w niej prawo - stwierdziła.
- To ponadnarodowa władza zakazuje nam patriotyzmu – zauważyła. Zapowiedziała renegocjację traktatów unijnych i wynegocjowanie od UE przywrócenia Francji jej suwerenności monetarnej, prawodawczej i terytorialnej.
Marine Le Pen oświadczyła także, że jej główni rywale w wyścigu o fotel prezydenta: uważany za konserwatystę Francois Fillon oraz centrysta Emmanuel Marcon są winni zdrady ze względu na prezentowane prounijne i prorynkowe stanowiska.
Źródło: prawy.pl