Orzeczenie przeciwko Węgrom wydany przez Europejski Trybunał Praw Człowieka za wydalenie dwóch imigrantów z Bangladeszu „łamie wspólnotowy i prawny rozsądek” i „zdemaskowało fakt, że organizacje migracyjne w stylu Sorosa mogą zarobić dziesiątki miliardów [forintów – przyp. red.] na migracyjnym biznesie” - poinformował rzecznik prasowy rządzącej Węgrami partii. W ostatnim, nieprawomocnym orzeczeniu ETPC orzekł, że Węgry pogwałciły Europejską Konwencję Praw Człowieka poprzez zatrzymanie dwóch ubiegających się o azyl w strefie tranzytowej Roszke w pobliżu południowej granicy kraju latem 2015 roku. Trybunał orzekł także, że władze węgierskie, odsyłając ich z powrotem do Serbii, naraziły ich na nieludzkie traktowanie w greckich centrach dla uchodźców. Polecił także Węgrom wypłacenie pozywającym 18 705 euro dla każdego z nich w ramach rekompensaty, a także pokrycie kosztów procesu. Balázs Hidvéghi powiedział podczas specjalnej konferencji prasowej, że oprócz pokrycia kosztów rzekomych szkód, Węgry zostały zobligowane do opłacenia kosztów Komitetu Helsińskiego, który wniósł pozew. - Komitet Helsiński, wspierany przez George'a Sorosa, wykorzystał przypadek dwóch pochodzących z Bangladeszu mężczyzn do przeprowadzenia cynicznego ataku na państwo węgierskie – oświadczył, dodając, iż w związku z podobnymi „absurdalnymi” orzeczeniami, Węgry mają zapłacić 40 mld forintów organizacjom wspieranym przez Sorosa. - Jest obecnie zupełnie jasne, dlaczego organizacje Sorosa tak zawzięcie atakują Węgry, w tak ekstremalny sposób, i dlaczego wykorzystują każdą okazję, aby nasz kraj musiał płacić w Europie i na innych międzynarodowych forach – stwierdził. - Jak zwykle, kiedy George Soros atakuje jakiś kraj, zarabia na boku pieniążki – skonstatował. Źródło: dailynewshungary.com