Bogactwo kościołów stacyjnych

0
0
0
/

Najlepszą rekomendacją i zachętą skłaniającą do sięgnięcia po prezentowaną niżej publikację, będą słowa arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, obecnie metropolity krakowskiego (do niedawna arcybiskupa metropolity łódzkiego). Jako prekursor, zainspirowany tradycją rzymską, kilka lat temu zaszczepił w Łodzi, od której się ta idea w Polsce zaczęła, piękny zwyczaj pielgrzymowania po Kościołach stacyjnych w okresie Wielkiego Postu. „Wyrazem rodzącej się w Łodzi nowej tradycji jest książka Anny Skopińskiej, redaktor Niedzieli Łódzkiej, zatytułowana Łódzkie kościoły stacyjne. Tę cenną publikację witam z wielką radością, tym bardziej że jej treść znacznie przekracza wymiar czysto lokalny. Przedstawionym w niej informacjom, dotyczącym każdego poszczególnego kościoła stacyjnego w Łodzi, towarzyszą informacje na temat nawiedzanego tego samego dnia kościoła stacyjnego w Wiecznym Mieście. W ten sposób została podkreślona duchowa łączność Łodzi z Rzymem. Przedstawienie każdego kolejnego kościoła stacyjnego jest ponadto ubogacone przez krótką medytację związaną z przypadającymi na dany dzień Wielkiego Postu czytaniami mszalnymi” – to tyle ze wstępu arcybiskupa Jędraszewskiego. Na kartach tego duchowego przewodnika poznamy również bohaterów codzienności, związanych z poszczególnymi parafiami. Łódzki pielgrzymi szlak prowadzi nas przez trzydzieści cztery kościoły. Dla przykładu, zatrzymajmy się chociażby na chwilę przy opisie Kościoła św. Franciszka, który nawiedzany był w poniedziałek pierwszego tygodnia Wielkiego Postu. Autorka zwraca uwagę, iż kościół ten w czasie drugiej wojny światowej został zamieniony na magazyn i zdewastowany. Dwóch z posługujących tam duchownych: ks. Franciszek Psonka i ks. Jan Chmieliński, zginęło w Dachau. W pobliżu parafii mieszkał syn bohaterskiej położnej Stanisławy Leszczyńskiej – Bronisław Leszczyński. Lekarz, który tak jak jego mama, przez całe życie służył innym ludziom. Jak podkreśla autorka, nazywany był w parafii „Doktorem Judymem”. Kolejny wielki człowiek, będący członkiem tejże parafii, to farmakolog, Władysław Grabowicz. Był autorem receptury maści na trudno gojące się rany. „I obaj, – zauważa autorka – choć byli ludźmi skromnymi i zapewne nie myśleli o tym, świadczyli tak pięknie o tej parafii. Bo żyli tak, jak jej patron – św. Franciszek – dla innych”. Tego samego dnia w Rzymie pątnicy odwiedzali Bazylikę św. Piotra w Okowach (San Pietro in Vincoli). Z książki dowiadujemy się, że w zbudowanej w V wieku bazylice znajdują się łańcuchy, którymi skrępowany był św. Piotr. Ponadto wierni mogą zobaczyć w świątyni monumentalną statuę Mojżesza, dzieło wielkiego rzeźbiarza Michała Anioła. To zaledwie fragment tego, co znajduje się we wnętrzu tej bogato ilustrowanej i wypełnionej szlachetną treścią publikacji, która na rynku wydawniczym jest w stanie obronić się sama. Jacek Sądej Anna Skopińska, „Łódzkie kościoły stacyjne”, ARCHIDIECEZJALNE WYDAWNICTWO ŁÓDZKIE. Łódź 2017.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną