Był maltretowany nawet w celi śmierci. Kazimierz Czyż ps. „Wicher”

0
0
0
/

W 2016 r. Kazimierz Czyż i jego dwaj bracia zostali pośmiertnie odznaczeni przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę Krzyżami Komandorskimi Orderu Odrodzenia Polski. Wszyscy byli żołnierzami powojennego podziemia niepodległościowego. Kazimierz Czyż urodził się 1 marca 1925 r. w Wygadance w dawnym powiecie łuckim województwa wołyńskiego. Mieszkał z rodziną we wsi Jasionowo na Suwalszczyźnie. W czerwcu 1942 r. został skierowany przez Niemców na roboty przymusowe w Tylży, jednak po miesiącu udało mu się uciec i wrócić do rodzinnej wsi. W 1942 r. wraz ze swoimi braćmi, Henrykiem i Julianem, został zaprzysiężony w Armii Krajowej. Pełnił funkcję zwiadowcy i łącznika Witalisa Konikowskiego ps. „Dąb” z kompanii terenowej w Jeleniewie. Po wkroczeniu Armii Czerwonej na teren Suwalszczyzny bracia kontynuowali działalność niepodległościową w szeregach AK, Armii Krajowej Obywatelskiej, a potem Zrzeszenia WiN. Na początku 1946 r. w związku z dekonspiracją przeszedł do patrolu dywersyjnego pod dowództwem Mariana Piekarskiego ps. „Ryś”, a po jego aresztowaniu dołączył do grupy Wacława Górskiego ps. „Oko”. Od września 1946 r. pełnił funkcję łącznika Józefa Grabowskiego - p.o. komendanta Obwodu Suwałki-Augustów WiN. W kwietniu 1947 r. ujawnił się przed komisją amnestyjną w Suwałkach. Po ujawnieniu wrócił do rodzinnego Jasionowa, gdzie pracował jako dozorca lasu. W październiku 1949 r. wyjechał do Wrocławia, gdzie wcześniej zamieszkał jeden z jego braci, Henryk. Tam podjął pracę jako listonosz. Po jego aresztowaniu przez UB opuścił Dolny Śląsk i powrócił w rodzinne strony. Obawiając się zatrzymania, zaczął się ukrywać. Dołączył do oddziału partyzanckiego Jana Sadowskiego ps. „Komar”. W maju 1950 r. został dowódcą patrolu i zastępcą „Edwarda”. Oddział, operujący głównie na terenie powiatu suwalskiego, zajmował się wymierzaniem kar komunistycznym aktywistom i pracownikom administracji państwowej. Miał też na swoim koncie kilka likwidacji ormowców, milicjantów i żołnierzy ludowego wojska. Ponadto prowadził akcje uświadamiające wśród miejscowej ludności, m.in. rozklejając ulotki krytykujące ustrój komunistyczny. Ranny w potyczce z grupą operacyjną UB, MO i KBW pod wsią Płociczno, do której doszło w lipcu 1950 r., Kazimierz Czyż został aresztowany. Poddano go trwającemu prawie dwa lata śledztwu prowadzonemu przez funkcjonariuszy PUBP w Suwałkach i WUBP w Białymstoku, w czasie którego był torturowany. W czasie procesu w kwietniu 1952 r. Kazimierz Czyż oświadczył, że zeznania i podpis na akcie oskarżenia zostały na nim wymuszone biciem. Podczas następnego procesu 13 października 1952 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Białymstoku w składzie: mjr Zygmunt Pysiak jako przewodniczący oraz Czesław Baumgart i Marian Zimny jako ławnicy, skazał go na karę śmierci. Kazimierz Czyż został stracony w białostockim więzieniu 1 kwietnia 1953 r. Według informacji współwięźniów nawet po wyroku, gdy przebywał w celi śmierci, był bity i maltretowany zarówno przez ubeków, jak i funkcjonariuszy służby więziennej. Miejsce jego pochówku jest nieznane. W 1992 r. Sąd Apelacyjny w Białymstoku uznał wyrok wydany przez WSR za nieważny. W 2016 r. bracia Kazimierz, Henryk i Józef Czyżowie zostali pośmiertnie odznaczeni przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę Krzyżami Komandorskimi Orderu Odrodzenia Polski. Źródło: IPN

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną