Departament Stanu Stanów Zjednoczonych naciska na węgierski rząd, aby zawiesił wdrożenie poprawki dotyczącej funkcjonowania wyższych uczelni – poinformował Mark Toner podczas briefingu w Waszyngtonie. Tłumaczył, że amerykański rząd jest „bardzo zatroskany” o legislację, która w zeszłym tygodniu została przegłosowana w węgierskim parlamencie, a w tym tygodniu decyzją prezydenta weszła w życie. Amerykański departament stanu uważa, iż zagraża ona związanemu z Georgem Sorosem Centralnemu Uniwersytetowi Europejskiemu. - Naciskamy na węgierski rząd, aby zawiesił implementację tego prawa. Chcemy zobaczyć przegląd i dyskusję w celu wniesienia jakichkolwiek uwag przez to jak dialog z samym uniwersytetem oraz innymi dotkniętymi instytucjami – dodał. Uczelnię związaną z Sorosem amerykańska administracja określiła mianem „czołowej instytucji akademickiej” oraz „ważnego kanału dla intelektualnej i kulturalnej wymiany między Węgrami a Stanami Zjednoczonymi”. - I prawdę mówiąc, to jest centrum wolnomyślicielstwa i badań. Legislacja, uważamy, może zarówno zagrozić operacjom innych amerykańskich uniwersytetów na Węgrzech, zatem nie tylko Centralnemu Uniwersytetowi Europejskiemu – oświadczył. Zgodnie z nowym prawem zagraniczne uniwersytety działające na Węgrzech muszą również prowadzić działalność edukacyjną w kraju macierzystym oraz powinno zostać podpisane porozumienie międzyrządowe, które regulowałoby tą działalność. Widać zatem, iż wymagania te nie są zbyt wygórowane, natomiast chronią Węgry przed forsowaniem propagandy pod płaszczykiem nauki. Krytycy nowego prawa wprost mówią, że nowe regulacje mogą uczynić działalność uczelni George'a Sorosa niemożliwą. Węgierski sekretarz stanu ds. edukacji László Palkovics powiedział we wtorek w Brukseli, iż nie jest zamiarem rządu zamknięcie CUE, natomiast wprowadzona poprawka ma jedynie pomóc w podniesieniu jakości edukacji i rozwiązaniu pewnych kwestii Źródło: dailynewshungary.com Fot. Wikipedia