„Studium transportowe województwa kujawsko-pomorskiego na potrzeby planu zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego” przewiduje likwidację sporej części linii kolejowych w Województwie Kujawsko-Pomorskim. Kolej nie będzie dojeżdżać nawet do większych, 30-tysięcznych miejscowości.

Kolej mają zastąpić autobusy, z tym że będą mogły one jeździć jedynie przy sprzyjających warunkach atmosferycznych, omijając przy tym wiele miejscowości, do których obecnie można jeszcze dojechać koleją.

Informacja o likwidacji linii kolejowych całkowicie zaskoczyła bezpośrednio zainteresowanych mieszkańców województwa, gdyż dotychczas dowiadywali się oni od urzędników oraz z lokalnej prasy o przewidywanej rewitalizacji. Co się stało, że nagle zamiast remontów planuje się demontaż? Na to pytanie w zasadzie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć. Można się jedynie domyślać, że chodzi o znalezienie kolejnych oszczędności.

Mieszkańcy Województwa Kujawsko-Pomorskiego zapowiadają, że w nadchodzących wyborach pokażą samorządowcom, co sądzą o ich pomysłach. Ci ostatni wprawdzie – po licznych głosach sprzeciwu – usiłowali łagodzić sprawę, wycofując się z założeń wspomnianego studium, niemniej jednak nie sposób nie odnieść wrażenia, że jedynie ze względu na wybory. Po głosowaniu zapewne zostaną one wykonane, a mieszkańcy mniejszych i większych miejscowości - pozbawieni transportu publicznego.

Zresztą chodzi nie tylko o codzienne dojazdy, lecz również rozwój popularnej w tamtym regionie branży turystycznej. Sytuacja, w której nie mając samochodu nie można dojechać do gospodarstwa agroturystystycznego czy Borów Tucholskich wydaje się nie do pomyślenia. Niektórzy mieszkańcy – oprócz kontaktu z resztą województwa czy nawet Polski – utracą również część swoich zarobków, jako że turyści po prostu wybiorą inne miejsce na spędzenie wakacji. Co to wszystko ma wspólnego z jakimkolwiek rozwojem?

Anna Wiejak

fot. Michał Walczyk

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE.

Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.