Korea Północna zagroziła Stanom Zjednoczonym atakiem nuklearnym

0
0
0
/

Władze Korei Północnej ostrzegły USA, aby te nie podejmowały akcji prowokacyjnych w regionie, dodając, iż są „gotowe odpowiedzieć atakiem nuklearnym”. Oświadczenie takie wydano w 105 rocznicę narodzin polityka, który stanął u początków państwa w obecnym kształcie, Kim Il-sunga. Tę ostatnią uświetniła zresztą wielka parada, która miała na celu m.in. ucięcie spekulacji, czy obecny lider Kim Jong-un może zarządzić nowe testy nuklearne, stanowiąc demonstrację siły. - Jesteśmy gotowi odpowiedzieć na każdy gest wojenny wojennym gestem – powiedział Choe Ryong-hae uważany za drugiego w państwie po przywódcy. - Jesteśmy w stanie odpowiedzieć nuklearnymi atakami w naszym własnym stylu przeciwko każdemu nuklearnemu atakowi – mówił. Szeregi oddziałów wojskowych różnych formacji maszerowały na głównym placu w stolicy imienia Kim Il-sunga z okazji „Dnia słońca”. Paradę odbierał ubrany na czarno Kim Jong-un, któremu wojsko oddało honory. Z okazji 105 urodzin założyciela obecnego państwa wojskowe samoloty utworzyły na niebie liczbę 105. Zajmujący się sprzętem wojskowym analitycy zwrócili uwagę, że po raz pierwszy na północnokoreańskiej paradzie pojawiły się dwa nowe typy interkontynentalnych rakiet balistycznych, jednakże nie wiadomo, czy już zostały przetestowane. Wydarzenie to świadczy o tym, jak bardzo istotnym dla północnokoreańskiego reżimu jest program nuklearny, w szczególności dla ambicji tamtejszych władz, które zupełnie ignorują rosnące naciski ze strony władz w Waszyngtonie, domagających się, aby Korea Północna zaprzestała programu broni jądrowej. Korea Północna przeprowadziła pięć testów nuklearnych i serię prób z użyciem rakiet. Eksperci i urzędnicy rządowi są zdania, że Korea Północna pracuje nad rakietami z głowicami atomowymi, które mogłyby sięgnąć Stanów Zjednoczonych. W piątek minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi ostrzegł, że „konflikt może wybuchnąć w każdej chwili”, zauważając jednocześnie, że jeżeli dojdzie do wojny, to nie będzie w niej zwycięzcy. Odnosząc się do niespokojnych oświadczeń ze strony władz w Pekinie, prezydent USA powiedział w czwartek, że „Korea Północna stanowi problem”, z którym „będzie się trzeba uporać”. - Jeżeli Chiny zdecydują się pomóc, to świetnie. Jeżeli nie, rozwiążemy ten problem bez nich – stwierdził przywódca USA. Z wizytą do Korei Południowej wybiera się w najbliższą niedzielę wiceprezydent USA Mike Pence. Tym samym rozpocznie on dziesięciodniową podróż po krajach azjatyckich. Źródło: BBC

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną