Działacze kilku chorwackich organizacji narodowych oraz prawicowych zawiązali w ostatnią środę w Zagrzebiu długo oczekiwany sojusz eurosceptyków – Sojusz dla Chorwacji (Savez za Hrvatsku).

Od dobrych kilku lat na chorwackiej prawicy trwał kryzys związany z ogromną ilością partii i organizacji konserwatywnych, a także narodowych, zwaśnionych jednak między sobą. SzH ma więc szansę zjednoczyć większość patriotów w tym kraju. Przypominamy – Chorwacja w ubiegłym roku stała się krajem członkowskim Unii Europejskiej.

Główne formacje, które weszły w skład Sojuszu dla Chorwacji to: Chorwacka Partia Prawa (Hrvatska Stranka Prava), Partia Rodziny (Obiteljska Stranka), Akcja za Lepszą Chorwację (Akcija za Bolju Hrvatsku) czy Prawdziwa Chorwacka Partia Ludowa (Autohtona Hrvatska Seljačka Stranka). Sojusz za najważniejsze zadania stawia sobie: obronę chorwackich interesów narodowych, dekomunizację, reformy gospodarcze, jak również przeciwstawianie się utracie suwerenności kraju na rzecz Unii Europejskiej. Istotnym punktem jest także postulat zastopowania niebezpiecznego procesu wykupu ziemi przez obcokrajowców.

Sojusz dla Chorwacji pragnie też zmienić zabetonowaną chorwacką scenę polityczną, gdzie dominują dwa wielkie ugrupowania – centroprawicowa Chorwacka Unia Demokratyczna (Hrvatska Demokratska Zajednica) oraz centrolewicowa Partia Socjaldemokratyczna (Socijaldemokratska Partija). Obydwa te ugrupowania popierają bezwarunkową integrację Chorwacji z Unią Europejską.

Jeżeli Sojuszowi uda się wprowadzić do Parlamentu Europejskiego swojego przedstawiciela (lub przedstawicieli), formacja ta mogłaby stać się idealnym partnerem dla Ruchu Narodowego, który również liczy na dobry wynik wyborczy i znalezienie się w Strasburgu w imię obrony narodowych interesów.
 

Warto także zauważyć, że byłoby to szczególnie miłe węgierskim narodowcom z partii Jobbik, z którymi Ruch Narodowy intensywnie współpracuje. Obecne relacje węgiersko-chorwackie są znakomite, a lider Jobbiku – Gábor Vona – wysunął już ponad rok temu postulat oparcia ładu środkowoeuropejskiego na współpracy Polski, Węgier i Chorwacji. Polscy narodowcy chcieliby tutaj jednak widzieć także Czechy oraz Słowację.

Nie da się ukryć, że dla obrony narodowych interesów będzie trzeba współpracować z możliwie dużą liczbą narodowych oraz eurosceptycznych formacji, które znajdą się w parlamencie Unii Europejskiej. Pojawienie się zatem eurosceptycznego gracza w nowym kraju członkowskim wspólnoty może nas z pewnością cieszyć.

Michał Kowalczyk

fot: dnevno.hr

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE.

Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.