Po I turze wyborów prezydenckich we Francji doszło w Paryżu do zamieszek. Czyżby lewaccy faszyści byli przeciwko demokracji, ponieważ wyborów nie wygrał skrajny komunista?
- Nie dla Marine! Nie dla Macrona - krzyczały rozwydrzone grupki "antyfaszystów" między innymi na placu Bastylii.