MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 25 kwietnia 2017 r.

0
0
0
/

Wtorek - (Mk 16,15-20). Jezus ukazawszy się Jedenastu rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie. Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły. Jezus mówi bardzo wyraźnie, co będzie się działo z człowiekiem, który uwierzy. Czy to jest normalne zatem, że w codziennym kościele parafialnym, mało jest zauważalnych znaków? Nie chodzi o to, że Kościół to jakieś show, które nas ma zaskakiwać coraz to nowymi bodźcami. Nie! Czegoś jednak ludzie w osiedlowych parafiach nie odnajdują, skoro jest ich tam coraz mniej. Oczywiście powodów jest bardzo dużo, ale musimy jasno zobaczyć powody, które też są w ludzkim Kościele. Po prostu. A to, że dzieje się lepiej lub gorzej zależy po prostu od naszej wiary. Zobaczmy na Kościół pierwszych chrześcijan! Czasy były trudne, wielu z nich zginęło! Z pewnością były też trudy wewnątrzkościelne, inaczej Apostołowie nie musieliby pisać tych wszystkich listów do wspólnot! Ale te listy pisali i są one do dziś dla nas bardzo istotne! Kościół, który jest tylko przyzwyczajeniem zachowań, tylko jakąś tradycją, a nie jest nieustannym zrywem serca, choćby i pełnego zwątpień, prób duchowych, ale gorącym, staje się spotkaniem, ale bez jedności. Człowiek szuka wspólnoty, żaru relacji, a niekiedy nie znajduje tego w pobliżu i musi poszukiwać dużo dalej. Ale właściwie dlaczego? Pytanie jednak nie jest takie, dlaczego jest tak, czy inaczej w tej czy innej parafii. Pytanie właściwe brzmi, co ja sam(a) mogę zrobić dla mojej wspólnoty parafialnej. My nie możemy być dyplomatami parafialnymi, nie po to są wspólnoty parafialne. Wszyscy musimy rozumieć, że parafia jest właśnie… wspólna! W atmosferze realnych relacji międzyludzkich, wspólna modlitwa jest przeżyciem. Anonimowość należy się urzędom, parafie to realne relacje międzyludzkie, czasem trudne, czasem wspaniałe, ale nigdy zimne, obojętne. Wiara rodzi miłość, to znaczy właśnie relację. A wtedy i znaki są piękne i wyraźne! Mogą być ciche, ale one są. O! Gdybyśmy mieli wiarę jak ziarnko gorczycy… Panie przymnóż nam wiary!

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną