Brytyjski poseł Andrew Turner musiał złożyć mandat za prawdę o homosiach

0
0
0
/

Brytyjski poseł Andrew Turner musiał złożyć mandat, bo powiedział, że homoseksualizm jest „zły” i „groźny dla społeczeństwa”. Jak donosi brytyjski dziennik „The Daily Telegraph” Andrew Turner, były już wiceprzewodniczący brytyjskiej Partii Konserwatywnej, został zmuszony do złożenia mandatu parlamentarzysty po tym jak wyszło na jaw, że podczas wizyty w szkole w Newport na wyspie Isle of Wight, rozmawiając z grupą uczniów, stwierdził, że w jego opinii homoseksualizm jest „zły” i „groźny dla społeczeństwa”. O to co myśli na temat gejów i lesbijek zapytała Turnera jedna z uczennic, i przy okazji działaczka LGBTQ Esther Poucher. A konkretnie chciała wiedzieć, czy polityk, który został wybrany z okręgu w Newport do parlamentu weźmie udział w pierwszym marszu „Gay Pride” na Isle of Wight. Turner odparł, że nie zamierza, bowiem uważa, że homoseksualizm jest „zły” i stanowi poważne zagrożenie dla społeczeństwa. Poucher natychmiast zwróciła się ze skargą do dyrekcji szkoły oraz Partii Konserwatywnej. Sprawa trafiła do mediów i Turner został zmuszony do złożenia mandatu posła. Przedstawiciel Torysów Gavin Williamson poinformował, że rozmawiał telefonicznie z Turnerem, który uznał swoją winę i złożył rezygnację.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną