Cały świat leje krokodyle łzy nad Syrią, ale to Kościół Katolicki zadbał o los dzieci!

0
0
0
/

- W ten sposób możemy budować nową nadzieję dla Syrii, ponieważ to właśnie dzieci są przyszłością, a co za tym idzie, nadzieją tego kraju – powiedział abp Paul Gallagher prezentując papieską inicjatywę niesienia pomocy dzieciom w ogarniętej wojną Syrii. Na prośbę Papieża Franciszka watykański szpital Dzieciątka Jezus będzie niósł opiekę medyczną dzieciom w Syrii. Wcześniej podobny projekt ruszył w również dotkniętej konfliktem zbrojnym Republice Środkowoafrykańskiej. Nową inicjatywę zaprezentowano w Rzymie na kongresie zatytułowanym „Syria. Dzieci i wojna, ukryte rany”. Szacuje się, że w tym bliskowschodnim kraju działania wojenne dotykają każdego dnia aż 6 mln dzieci, a połowa z nich w ogóle nie wie, co to znaczyć żyć w pokoju, bo nigdy go nie widziała. Pomocowy projekt, realizowany we współpracy z Fundacją Jana Pawła II, ma na celu m.in. zapewnienie specjalistycznego wsparcia dzieciom dotkniętym skutkami wojennej traumy. „Obecnie w Aleppo jest spokojniej, jednak wojna w Syrii jeszcze się nie skończyła. W wielu miastach wciąż trwają walki i dochodzi do przemocy. Szczególnie dramatyczna jest sytuacja dzieci: to właśnie one najbardziej cierpią, doświadczają ogromnego stresu i innych konsekwencji tej straszliwej wojny, która trwa już od dobrych sześciu lat. Stąd przygotowywany jest projekt pomocy psychologicznej w wielu miejscowościach. W Aleppo to ja za niego odpowiadam – mówi Radiu Watykańskiemu pracujący w tym mieście o. Firas Lutfi OFM. – Pomoże on zarówno leczyć ukryte rany, pokonać traumę, jak też rozwijać talenty dzieci i wytwarzać u nich psychologiczne mechanizmy obronne. Będziemy to robić przede wszystkim poprzez sztukę, muzykę i sport. W samym Aleppo jest kilkaset tysięcy dzieci i nie sprostamy potrzebom wszystkich. Zaczniemy od setek maluchów, które przychodzą do naszego klasztoru”. Prezentując watykańską inicjatywę abp Paul Gallagher podkreślił, że jest ona odpowiedzią na zachętę Papieża, by wierzący odpowiadali konkretnie na cierpienia świata. „W ten sposób możemy budować nową nadzieję dla Syrii, ponieważ to właśnie dzieci są przyszłością, a co za tym idzie, nadzieją tego kraju” – podkreślił szef papieskiej dyplomacji. Projekt leczenia wojennej traumy u syryjskich dzieci zaplanowany jest na trzy lata. W tym czasie prowadzić się będzie specjalistyczną terapię, a zarazem kształcić miejscowy personel, by w przyszłości mógł on sam nieść wykwalifikowaną pomoc poranionym konfliktem dzieciom. Pomoc dzieciom w Syrii dociera mimo wielkiej fali prześladowań kościoła, jaka rozrasta się w Syrii. Z wynikiem 86 punktów Syria znajduje się na 6. pozycji Światowego Indeksu Prześladowań (WWL) 2017. W ubiegłym roku było to miejsce 5. z wynikiem 87 punktów. Jednak tegoroczna pozycja jest nieco niższa, co spowodowane jest mniejszą liczbą doniesień o atakach na kościoły czy też należące do chrześcijan sklepy i małe firmy. Presja wywierana na chrześcijan jest wywierana w ekstremalnym stopniu przede wszystkim w strefach kontrolowanych przez Państwo Islamskie (ISIS) oraz islamskich rebeliantów. Większość chrześcijan uciekła z tych terenów, co siłą rzeczy prowadzi do zmniejszenia liczby aktów przemocy. Ponadto, wiele kościołów uległo zniszczeniu już w poprzednim okresie. Kolejnym czynnikiem są trudności w dostępie do wiarygodnych informacji w kraju ogarniętym wojną domową. Syryjska wojna domowa zaczęła się (podobnie jak w innych krajach arabskich w tym samym okresie) od ogólnego powstania w 2011 r., podczas którego wysunięto żądania zwiększenia politycznej wolności, a także przeprowadzenia reform ekonomicznych. Jednak korzenie tego konfliktu są dużo bardziej złożone i sięgają o wiele głębiej. Złożył się na niego konflikt między klasami społecznymi, wyraźny podział kraju na strefę wiejską i miejską, a także tłumienie politycznej wolności. To przynajmniej częściowo wyjaśnia dlaczego konflikt tak gwałtownie przerodził się w wyjątkowo brutalne walki fanatyków trwające już od sześciu lat. Komponentem religijnym tej wojny jest przede wszystkim spór między sunnitami a szyitami (włączając w to alawitów). Syryjska opozycja jest coraz bardziej „zislamizowana”, a wojna coraz bardziej przybiera oblicze dżihadu sprzeciwiającego się syryjskiemu rządowi. W tym konflikcie cierpią dosłownie wszyscy Syryjczycy, lecz niektóre grupy są narażone bardziej od innych. Jedną z głównych cech syryjskiej populacji chrześcijan jest wymieszanie tożsamości etnicznej z religijną. Szczególnie ważną kwestią dla zrozumienia pozycji chrześcijan w kontekście toczącej się obecnie wojny jest ich geograficzna koncentracja w strategicznych regionach kraju, które są kluczowe zarówno dla rządu, jak i opozycji (takich jak Aleppo i Damaszek, a także południowe tereny prowincji Hims, blisko granicy libańskiej). To geograficzne umiejscowienie jest czynnikiem pogłębiającym ich bezbronność, podobnie jak ich domniemane wsparcie dla sił rządowych. Not. MP, Radio Watykańskie

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną