MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 9 maja 2017

0
0
0
/

Wtorek - (J 10,22-30) Obchodzono wtedy w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia świątyni. Było to w zimie. Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona. Otoczyli Go Żydzi i mówili do Niego: Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie. Rzekł do nich Jezus: Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy. Świątynia to Jezus Chrystus. Jest poświęcony, a uwieńczeniem poświęcenia, które odbyło się zimą, będzie pascha – Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie – to będzie na wiosnę! Jezus Chrystus przechadza się w świątyni, On jest mądrością i jest pośród ludzi. To jest kuriozalne, że człowiek oskarża Jezusa o trzymanie go w niepewności! Jezus jest Tajemnicą nie dlatego, że działa marketingowo, wzbudzając sensację dla lepszych efektów! Nie! To jest logika tego świata. Jezus nie potrzebuje żadnych metod. On jest czystą szczerością i otwartością. Tajemnica nie polega na tym, że Jezus coś kamufluje, ale że to my sami nie jesteśmy w stanie czegoś pojąć! Mamy swoje ograniczenia, a nieograniczony Bóg jest z tego powodu dla nas niepojęty całościowo. Ale niepewność jest też błogosławiona, uczy pokory, jeśli jest naturalna. Niepewność jest bezpieczeństwem, bo odsyła nas do opierania się całkowicie na Bogu! A całkowicie to znaczy… całkowicie! Jednak jest jeszcze inny rodzaj niepewności, o której dziś jest mowa. Chodzi o niepewność, która bierze się z pychy ludzkiej i jest bezpośrednim powodem niedowiarstwa. Co wtedy robi człowiek? Ha! To takie typowe… Człowiek w swej niepewności po prostu… szuka winnych! Żydzi znaleźli: „Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności?” – mówią do Jezusa! A zatem według nich, to On jest winien ich stanu, bo to On ich trzyma w niepewności!!! Oto jak pycha buduje w nas możliwości manipulatorskie! Tak samo jak w Żydach, którzy to nazwali w pytaniu do Jezusa, tak samo i w nas, jeżeli po prostu nie ufamy Chrystusowi. Jednak jeśli człowiek należy do Jezusa, to choćby dookoła toczyła się tragedia, a ludzie doświadczają takich rzeczy jak: cierpienia, prześladowania, nękania, w sercu jednak, które jest po prostu niepewne, ma zakorzenioną pewność wystarczającą, że nikt, ale dokładnie nikt go nie wyrwie z ręki Jezusa Chrystusa! Czy to możliwe? Męczennicy pokazali, że tak. Pierwszy pokazał to Jezus Chrystus.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną