Art. 209 l ustawy prawo lotnicze pozwalał nałożyć karę w wys. 0,5 proc. obrotu przedsiębiorstwa w roku poprzednim w przypadku naruszenia przez przedsiębiorcę/przewoźnika obowiązków wynikających z rozporządzenia unijnego np. poprzez niezłożenie sprawozdań finansowych potwierdzonych przez biegłego rewidenta. Urząd Lotnictwa Cywilnego nigdy nie zastosował tego przepisu do spółek związanych z Amber Gold mimo że te notorycznie nie dostarczały wymaganych dokumentów – zwrócili uwagę członkowie sejmowej Komisji Śledczej ds. Amber Gold podczas środowego przesłuchania. Odpowiedź byłego prezesa ULC Tomasza Kądziołka była porażająca. - Była to świeża regulacja, urząd nie potrafił stosować tego. Ja nie przypominam sobie, bym nakładał takie kary na kogokolwiek – przekonywał były prezes ULC Tomasz Kądziołek zapytany, ile razy Urząd Lotnictwa Cywilnego nałożył karę na OLT za notoryczne nieskładanie kompletu niezbędnych dokumentów, w tym sprawozdań finansowych potwierdzonych przez biegłego rewidenta. Ten zeznający w środę świadek, podobnie zresztą jak i jego poprzednik Grzegorz Kruszyński, zasłaniał się lukami w pamięci. Tłumaczył, że pamięć stracił po... grypie. Co ciekawe mimo tak wielkich ubytków w pamięci nadal pracuje on w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, chociaż biorąc pod uwagę ogrom wymagań merytorycznych, nie powinien w ogóle się do tej pracy kwalifikować. Swoją drogą resort transportu powinien zarządzić przeprowadzenie ocen pracowników w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego pod kątem ich zdolności do wykonywania obowiązków. Ciekawe, czy wówczas również cierpieliby na amnezję.