„Nadziei nie tracę nawet na chwilę”. Bł. ks. Stanisław Kubski

0
0
0
/

Proboszcz w Gnieźnie i w Inowrocławiu. Prócz posługi duszpasterskiej był aktywnym społecznikiem działającym na rzecz polskości. Brał udział w powstaniu wielkopolskim i wojnie z bolszewikami. Zginął w komorze gazowej w Hartheim pod Linzem w Austrii 18 maja 1942 r. Stanisław Kubski urodził się 13 sierpnia 1876 r. w Książu na Kujawach. Najpierw uczęszczał do gimnazjum w Trzemesznie, a potem w Wągrowcu, gdzie w 1897 r. zdał egzamin dojrzałości. Następnie wstąpił do seminarium duchownego w Gnieźnie. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1900 r. Pracę duszpasterską rozpoczął w Śremie, początkowo jako wikariusz, a od 1904 r. jako administrator parafii pw. Najświętszej Maryi Wniebowziętej i kościoła farnego. W tym czasie zaangażował się mocno w pracę społeczną, walcząc o przywrócenie języka ojczystego w nauczaniu religii. Od 1904 r. nadzorował bank parcelacyjny w Śremie, należał do Powiatowego Komitetu Wyborczego, był też członkiem „Straży”. W 1910 r. objął obowiązki proboszcza w Gnieźnie, najpierw w parafii św. Wawrzyńca, a później w kościele św. Trójcy. W czasie powstania wielkopolskiego wchodził w skład tutejszej Miejskiej Rady Ludowej. Podczas wojny bolszewickiej w latach 1919–1922 był kapelanem wojska polskiego. W 1923 r. został proboszczem w parafii Najświętszej Marii Panny w Inowrocławiu. Budował i remontował kościoły, prowadził duszpasterstwo dzieci, młodzieży i robotników oraz inicjował akcje charytatywne. W latach 1923-26 pełnił też funkcję kapelana więziennego w Inowrocławiu. Dzięki pracowitości i życzliwości zyskał sobie szacunek i sympatię mieszkańców miasta. Po wybuchu II wojny światowej został aresztowany już 8 września. Pierwszą noc przeklęczał na dziedzińcu koszarowym. Najpierw wywieziono go do obozu przejściowego w Pile, potem do Dachau. Pod koniec listopada 1939 r. trafił do Buchenwaldu, gdzie przez rok pracował w kamieniołomach. W grudniu 1940 r. skrajnie wyczerpanego przewieziono go z powrotem do obozu koncentracyjnego w Dachau. Jako starszy wiekiem z trudem znosił ciężkie warunki obozowe. Mimo to, jak zapamiętali świadkowie, nie skarżył się i zachowywał pogodę ducha, szukając otuchy w modlitwie. W jednym z listów do bliskich pisał: „Nadziei nie tracę nawet na chwilę”. Na początku maja 1942 r. został uznany za niezdolnego do pracy i skierowany do tzw. transportu inwalidów. 18 maja został wywieziony do ośrodka eksperymentów pseudomedycznych Hartheim niedaleko Linzu w Austrii, gdzie zginął w komorze gazowej. Jego beatyfikacja miała miejsce 13 czerwca 1999 r. w Warszawie. Źródło: przewodnik-katolicki.pl

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną