O wszczęciu śledztwa przez ukraiński wymiar sprawiedliwości przeciwko sowieckiemu dyktatorowi Józefowi Stalinowi oraz szefowi jego tajnej policji Ławrentijowi Berii za masowe deportacje muzułmańskich Tatarów krymskich z Półwyspu Krymskiego w czasie II wojny światowej, wskutek czego dziesiątki tysięcy z nich poniosły śmierć, poinformowały Radio Wolna Europa/Radio Wolność. Rozpoczęcie postępowania ogłosiło 18 maja Biuro Prokuratora Generalnego. Jest ono kolejną próbą otwarcia przez ukraińskich przywódców bolących kart historii tego kraju okresu sowieckiego, włącznie z Wielkim Głodem, który w latach 30. ubiegłego stulecia zabił miliony Ukraińców. Dochodzenie z pewnością zirytuje Kreml, który dąży do zamazania historii Związku Sowieckiego, w szczególności od czasu masowych protestów na Ukrainie w 2014 roku. Protesty te pchnęły Moskwę do aneksji Krymu, który od wieków był ojczyzną Tatarów. Minister Sprawiedliwości Ukrainy Pawło Petrenko 19 maja nazwał decyzję otwarcia postępowania „przywróceniem historycznej sprawiedliwości”. W 1944 roku Stalin wydał rozkaz deportowania tysięcy ludzi z Krymu i przesiedlenia ich na Syberię oraz co Azji Środkowej po tym, jak oskarżył muzułmańskich Tatarów o kolaborację z nazistowskimi Niemcami. Historycy szacują, że wspomniane deportacje dotknęły około 250 tys. osób. Dziesiątki tysięcy nie wytrzymało warunków wywózek i zginęło w drodze. Tatarom krymskim nie wolno było powrócić na półwysep aż do końca lat 80. ubiegłego stulecia, do czasu reform Michaiła Gorbaczowa i niemalże do czasu upadku Związku Sowieckiego. Źródło: UNIAN