Poseł Republikanów broni przedsiębiorców przed fiskalizmem Morawieckiego

0
0
0
/

Podczas konferencji "Likwidacja podatków dochodowych w UE szansą na rozwój gospodarczy" która odbyła się w sejmie przedstawiciele partii Wolność Janusza Korwin-Mikke, klubu Kukiz, koła Republikanie, i wolnościowych organizacji pozarządowych przekonywali, że możliwa jest Polska bez CIT i PIT jeszcze w tej kadencji Sejmu. Jak informuje biuro prasowe koła Republikanie, na konferencji w Sejmie wystąpili: poseł Anna Maria Siarkowska z koła poselskiego "Republikanie", europoseł Janusz Korwin-Mikke, poseł Jakub Kulesza (Kukiz'15), przedsiębiorca Marek Bernaciak (Towarzystwo Biznesowe Warszawskie), dr Sławomir Mentzen (przedsiębiorca i szef projektu "Dobry rząd"), a także prezydent Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski. Gościem specjalnym był Godfrey Bloom - wybitny ekonomista i niezależny ekspert od finansów. Konferencję rozpoczęła poseł Anna Siarkowska, która w swoim wystąpieniu powiedziała do przedsiębiorców: "To Wy pracujecie na utrzymanie całego państwa". Zwróciła uwagę na to, że niemożliwy jest rozwój gospodarczy kraju skoro jest tyle kolejnych składek, które z każdym rokiem powiększają klin podatkowy. W swoim wystąpieniu poseł Anna Sierakowska nawiązała do dorobku swojego kolegi, tragicznie zmarłego śp. Rafała Wójcikowskiego, który był wybitnym specjalistą w dziedzinie ekonomii. Przypomniała, że według niego największym problemem Polski jest zapaść demograficzna, która pociąga za sobą katastrofalne skutki. Ratunek dla finansów państwa widział w likwidacji klina podatkowego i reformie emerytalnej, które pozwoliłyby na zatrzymanie pieniędzy przez młodych ludzi, których byłoby stać na zakładanie większych rodzin. Przy tym krytykował program 500 Plus i jasno pokazywał, że nie przyczyni się on do dużego wzrostu dzietności, a już na pewno nie doprowadzi do tego, że doczekamy zastępowalności pokoleń na poziomie 2,1. Poseł Anna Siarkowska skrytykowała ZUS jako instytucję przyczyniającą się do zadłużania Polaków: "ZUS już zbankrutował. Dzisiaj z budżetu państwa co roku dopłacamy ponad 85 mld zł na zobowiązania tej instytucji. To jest 22% całego budżetu. To jest ogromna kwota. Dzisiaj bowiem ZUS ogranicza się tylko do gromadzenia swoich zobowiązań. Żadnych pieniędzy nie kumuluje, ponieważ nie ma zastępowalności pokoleń na co tak bardzo zwracał uwagę śp. Rafał Wójcikowski. Mówił on otwarcie o tym co nas czeka jeśli nie rozwiążemy tego podstawowego problemu w naszym kraju, czyli właśnie niskiej dzietności - to doprowadzi do starzenia się społeczeństwa, a w konsekwencji do bankructwa państwa spowodowanego zobowiązaniami emerytalnymi wynoszącymi dwa biliony złotych na które nie będzie komu pracować”. Jako prostą receptę poseł podała: "Musimy zlikwidować klin podatkowy i uwolnić nasze pensje od podatków i składek oraz podnieść kwotę wolną od podatku zamiast podwyższać płacę minimalną, która zmusza pracodawców do płacenia coraz większych składek i podatków. (...). Państwo zabiera młodym ludziom prawie połowę ich zarobków i rzeczywiście niewiele im zostaje - nie daje to im poczucia stabilności i bezpieczeństwa". Według poseł Anny Siarkowskiej istnieje realna szansa na zmiany w podatkach w najbliższym czasie, jednak pod paroma warunkami: "Widzę szansę na zmianę systemu podatkowego jeszcze w tej kadencji. Po pierwsze potrzebny jest konkretny projekt ustawy, który będzie realną do wprowadzenia w życie zmianą, która da rządowi pewność oszczędności, a jednocześnie zapewni wymaganą zobowiązaniami kwotę do budżetu. Po drugie jest potrzebna współpraca konstruktywnej opozycji. Po trzecie potrzebne jest zaplecze społeczne, czyli obywatele, którzy chcą zmian i są gotowi się zaangażować." Przedstawiła też pomysł swojego zaplecza politycznego: "Jako Republikanie postulujemy również wprowadzenie emerytury obywatelskiej, ponieważ dzisiaj młodym ludziom należy powiedzieć prawdę, że obecnie składamy się na bieżące opłaty dla swoich dziadków i rodziców, natomiast sami nie dostaniemy nic powyżej pewnego minimum egzystencjalnego. Jeśli młodzi będą chcieli mieć spokojną starość, to będą wiedzieli, że muszą założyć rodziny, że muszą dbać o swoje dzieci lub oszczędzać na starość. I to przynajmniej będzie uczciwe, bo dziś młodzi Polacy są oszukiwani, a na ich barkach spoczywa wszystko. Taka sytuacja jest patologiczna i dłużej trwać nie może. Jest wiele środowisk, które chcą współpracować. Liczę na tę współpracę. Deklaruję również swoją dobrą wolę i naszego środowiska na rzecz pracy dla tego wspólnego projektu" - zakończyła poseł.   Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną