Dyplomacją w „tryzuba”

0
0
0
/

Opozycyjna partia Prawo i Sprawiedliwość daje kredyt zaufania tworzonemu właśnie przez Majdan rządowi, zupełnie ignorując banderowskie fundamenty tej quasidemokratycznej rewolucji – wynika z wypowiedzi posła PiS Witolda Waszczykowskiego dla portalu internetowego PrawyTV [nagranie nie znalazło się dotychczas w portalu z przyczyn technicznych – red.]. Uważa on, że mimo pełzającej inwazji dokonywanej na Ukrainie przez Niemcy i Rosję, Polska może czuć się bezpieczna.

 

 

 

- Osobiście podczas spotkania NATO w Kijowie zapytałem przedstawicieli partii Svoboda o kwestię ideologii Bandery i Szuchewycza, a oni wyraźnie odżegnali się od tego, a ja nie mam powodu, aby im nie wierzyć – stwierdził. Wydaje mi się co najmniej niezwykłe, że w ocenie tego skądinąd znakomitego dyplomaty i wybitnego znawcy stosunków międzynarodowych, Ukraińcom, którzy raz wznoszą okrzyki na cześć Bandery, innym razem się go wypierają, można wierzyć i to mimo negatywnych doświadczeń z dotychczasowymi rządami, które składanych Polsce obietnic rzadko dotrzymywały...
 

Zdaniem Witolda Waszczykowskiego w sprawach ukraińskich należy wrócić do polityki śp. Lecha Kaczyńskiego, który starał się budować porozumienie w regionie, przechodząc do porządku dziennego nad zaszłościami historycznymi. - Dochodziło do walk między Polakami a Ukraińcami – powiedział, zupełnie zapominając, iż wydarzeń na Kresach i w Małopolsce Wschodniej nie można postrzegać jako walk, ale zwyczajną rzeź dokonywaną przez Ukraińców na bezbronnej i często zupełnie zaskoczonej ludności polskiej. Najwyraźniej w ocenie polityków PiS – od dawna prowadzących politykę unikania trudnych tematów – budowanie wzajemnego porozumienia na fałszu jest uzasadnione „wyższą koniecznością”.
 

Od dłuższego czasu odnoszę wrażenie, że Prawo i Sprawiedliwość gra na rusofobiczne lęki. - Nie można dopuścić, żeby Ukraina była rosyjska – mówił Waszczykowski, podkreślając znaczenie suwerenności tego państwa, a wszczególności jego niezależności od Rosji dla polskiego bezpieczeństwa narodowego. Zapytany o to, czy obok podjęcia kroków dyplomatycznych nie należałoby zorganizować ogólnopolskich ćwiczeń wojskowych dla wszystkich zdolnych do noszenia broni, odpowiedział wymijająco, że rzeczywiście stan polskiej obronności pozostawia wiele do życzenia, główną odpowiedzialnością za to obarczając rząd PO-PSL.
 

Wprawdzie Witold Waszczykowski wspomniał o możliwości uruchomienia zobowiązań sojuszniczych w sytuacji zagrożenia naszych granic, czy suwerenności państwa ukraińskiego, jednakże przyznał, że ze względu na fakt wycofania się USA z regionu oraz resetu, jaki w 2008 r. nastąpił między Polską a Rosją, na niekorzystnych dla Polski warunkach, może się okazać, iż ta deska ratunku zawiedzie.
 

Na pytanie, dlaczego żaden z polityków zarówno z Prawa i Sprawiedliwości, jak i pozostałych formacji politycznych nie uzależni udzielenia finansowej i materialnej pomocy od oficjalnego wyrzeczenia się przez Ukraińców kultu Bandery i Szuchewycza oraz idącej za tym ideologii, Witold Waszczykowski odpowiedział, że to wcale nie jest takie proste, ponieważ banderyzm jest po prostu częścią ukraińskiej tożsamości narodowej [!!!]. Nie zgodził się przy tym ze stwierdzeniem, że Związek Ukraińców w Polsce działa jak „piąta kolumna”.
 

Dyplomata a zarazem poseł PiS naciskał na konieczność kierowania sił ukraińskich w stronę integracji z Unią Europejską. Zapytany, czy przypadkiem powrót do ideologii banderowskiej nie świadczy o tym, że każda z ukraińskich partii – gdyż w zasadzie każda, w większym, bądź mniejszym stopniu żywi probanderowskie sentymenty – dąży do wygrania swojej sprawy żonglując między UE a Rosją, odpowiedział, że jest to możliwe.
 

Zaprzeczył jednak, aby Polska tym samym pogrążała się w pułapce, z której wyjść będzie jej naprawdę trudno. Tego optymizmu wielu Polaków nie podziela, szczególnie tych, zamieszkujących tereny Podkarpacia i Lubelszczyzny. - Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie się domagał przyłączenia tych polskich terytoriów do Ukrainy, ale tym nie należy się przejmować – uspakajał Witold Waszczykowski. Nie sposób nie odnieść jednak wrażenia, że im większa cisza będzie wśród Ukraińców w sprawach polskich, tym większe tąpnięcie w przyszłości, które może pochłonąć kolejne setki tysięcy istnień ludzkich zarówno po jednej, jak i drugiej stronie.
 

Anna Wiejak


© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną