Sejm przegłosował nową ustawę o świadczeniach opieki zdrowotnej. Pigułkę antykoncepcyjną „dzień po”, będzie można kupić jedynie na receptę.

Przyjęta ustawa m.in. zmienia status pigułki „dzień po”, którą teraz będzie można kupić jedynie na receptę. Ustawa ma również wprowadzić ułatwienia w dostępie do niestandardowej terapii w sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia.

Za nowelizacją ustawy zagłosowało 242 posłów, 188 było przeciw, 9 wstrzymało się od głosu. Za głosował cały klub PiS. Nowelizacja zmienia kwestię dostępu do antykoncepcji. Przewiduje ona konieczność posiadania recepty przy zakupie wszystkich hormonalnych leków antykoncepcyjnych. Zmiana prawa obejmie także pigułkę ellaOne (tzw. pigułka „dzień po”), którą po wcześniejszej ustawie rządu Platformy Obywatelskiej od 2015 roku osoby powyżej 15. roku życia mogły kupić bez konieczności wizyty u lekarza.

Krytycznie wobec nowych regulacji wypowiadali się posłowie Platformy Obywatelskiej. Szczególnie aktywny w debacie był sprawujący w poprzedniej kadencji urząd ministra zdrowia Bartosz Arłukowicz. Jego zdaniem wprowadzenie konieczności uzyskania recepty na preparat Ella One jest ograniczaniem praw kobiet.

Z kolei ksiądz dr hab. Andrzej Kobyliński z UKSW dowodzi, że preparat rzeczywiście prowadzi do zagłady niewinnych ludzkich istnień. Jego dostępność, nawet na receptę, to pogwałcenie nie tylko nauki Kościoła, ale również praw człowieka i praw dziecka. Dlatego też zgodnie z nauką Kościoła, zniszczenie „zapłodnionego jajeczka” przed implantacją oznacza zabójstwo człowieka.

Ustawa wprowadza też do prawodawstwa procedury ratunkowego dostępu do technologii lekowych w momencie, kiedy u w terapii ciężko chorego pacjenta wyczerpano już każdą dostępną technologię medyczne finansowaną ze środków publicznych, a zastosowanie nowej terapii ma uzasadnione i wynika ze wskazań aktualnej wiedzy medycznej. Dzięki nowemu prawu mają skorzystać m.in. osoby cierpiące na choroby rzadkie, np. na rdzeniowy zanik mięśni, chorobę Fabry’ego lub chorobę Niemanna-Picka.

Adam Białous