Węgry stanowczo sprzeciwiają się jakimkolwiek próbom rozluźnienia istniejących norm prawnych, w szczególności jeżeli chodzi o kwestię muzułmańskich imigrantów – oświadczył w poniedziałek rzecznik węgierskiego rządu po briefingu w ambasadzie Węgier w Wiedniu. W rozmowie z węgierską agencją informacyjną MTI Zoltán Kovács stwierdził również, że Węgry stoją na stanowisku sprzeciwu wobec jakichkolwiek prób zmiany interpretacji prawa. Zaznaczył, że poprzez trzymanie się obowiązujących zasad będzie możliwym zapobieżenie wszystkim rodzajom problemów, z którymi poszczególne kraje, w tym Austria, obecnie się mierzą, dodając, iż zapewnić to może nie tylko przestrzeganie istniejących regulacji, co jest wymagane, lecz również przyjęcie dostrzegalnych i dających się wyegzekwować zasad. - Jeżeli nie będziemy kierować się istniejącym prawem, niezależnie od tego, jak bardzo będziemy chcieli ochronić nasze granice wewnętrzne, mimo tego system Schengen może się rozpaść – przekonywał. Zdaniem Kovacsa suwerenność w takich obszarach jak kontrola graniczna nigdy nie powinna zostać oddana i powinna pozostać w kompetencjach państw narodowych. - Jednocześnie w obszarach, w których współpraca przebiega pomyślnie, skuteczny system może zostać wprowadzony z Unią Europejską – dodał. Odpowiadając na pytania dziennikarzy, rzecznik węgierskiego rządu skomentował sprawę Centralnego Uniwersytetu Europejskiego, powiązanego z multimiliarderem Georgem Sorosem. - Wprowadzanie poprawek do ustawy o edukacji wyższej czy czynienie operacji organizacji finansowanych z zagranicy leży w gestii państw członkowskich – oświadczył. - I nadal czynią oni z tego symboliczne sprawy obliczone na atak na politykę węgierską w jej ogóle – dodał. Źródło: dailynewshungary.com