Bartosz Arłukowicz zbyt rzadko chodzi do Bogdana Klicha

0
0
0
/

Bartosz Arłukowicz ma plan na zmniejszenie kolejek do lekarzy – teraz rolę specjalistów odgrywać będą lekarze rodzinni, jako że dostęp do lekarza konkretnej specjalizacji zostanie mocno ograniczony.

 

W tym momencie wypada mi zgłosić pomysł obywatelskiego projektu mającego na celu zmniejszenie kosztów rządowej służby zdrowia – niech cała koalicja PO-PSL leczy się u Ewy Kopacz oraz Bogdana Klicha.

 

Wprawdzie to nie jedyni lekarze w sejmowych ławach, niemniej ze specjalizacjami najbardziej adekwatnymi do potrzeb niektórych parlamentarzystów. Może się jednak okazać, że pediatra oraz psychiatra to zbyt mało, aby wyleczyć polityków z ich genialnych pomysłów „ulepszania” naszej rzeczywistości kolejnymi chorymi pomysłami.

 

Jakim cudem np. jakiekolwiek badanie łatwych przypadków ma przeprowadzić lekarz rodzinny, skoro przed badaniem trudno stwierdzić czy to łatwy przypadek czy też nie? Stwierdzeniu tego służą wizyty u specjalisty. Za dawnego systemu papieru toaletowego szukaliśmy w mięsnym, a marchewki w aptece, gdyż... a nuż rzucili... Współcześnie zamiast kolejek w sklepach mamy kolejki w służbie zdrowia.

 

Mało tego – już niedługo ze sprawami natury psychicznej będziemy chodzić do geriatry, natomiast u dentysty będziemy szukali pomocy przy chorych migdałkach, kardiolog wyleczy szumy w uszach, jeżeli akurat będzie cierpiał na niedostatek pacjentów, których przejmie lekarz pierwszego kontaktu, natomiast neurolog podbierze „numerki” psychiatrze.

 

Na szczególną uwagę zasługuje fakt, iż resort zdrowia pod przewodnictwem Bartosza Arłukowicza uważa, że specjalista nie jest od tego, aby wypisywać recepty, lecz jedynie diagnozować. To niezwykle szokujące słowa w ustach lekarza pediatry, który, gdyby uważał na wykładach, wiedziałby, iż są choroby tudzież przypadłości wymagające stałej opieki specjalistycznej, wielomiesięcznego ustawiania leków itp. Należy zauważyć, że tego typu „genialne” pomysły stawiają pod znakiem zapytania piękny życiorys ministra zamieszczony na jego facebookowym profilu.

 

Rząd z pewnością opieki lekarskiej pozbawiony nie będzie, nawet jeżeli uda mu się – do czego dąży z całych sił – rozbić i zlikwidować państwową służbę zdrowia. Posłowie i senatorowie Platformy Obywatelskiej mają w swych szeregach lekarzy (oby ich umiejętności zawodowe okazały się lepsze niż parlamentarne), zatem – jak to się mówi – nie zginą. Dla zdesperowanych pozostaje lekarz weterynarii, Dorota Niedziela, również z Klubu Platformy Obywatelskiej. Jeszcze trochę bowiem, a liczba odwiedzin i u sejmowego specjalisty będzie reglamentowana.

 

Anna Wiejak

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną