Izolacja? Masakracja

0
0
0
/

Polska jest bardzo izolowana? Oczywiście. Mamy naturalną izolację i jesteśmy impregnowani na głupotę i poprawność polityczną. Co prawda lewitujący towarzysze z Platformy i okolic inaczej rozumieją izolację, ale... No właśnie – jakie ale? Dramatycznym przejawem izolacji Polski na arenie międzynarodowej jest wizyta prezydenta Donalda Trumpa w Polsce 6 lipca. Dlatego ze względów bezpieczeństwa proszę posła Platformy Obywatelskiej Michała Szczerbę wysłać na wycieczkę do Brukseli. Żeby wstydu w Polsce robił. Przypomnę tylko jego rewelacje prognostyczne sprzed wyborów w Stanach Zjednoczonych, gdy wnikliwym swym umysłem zgłębił wiedzę proroków, zapowiadając druzgocąca porażkę Donalda Trumpa. Pomylić się jednak to jedno. A pan poseł dokonał czegoś więcej. Pisał coś o śmietniku historii. Kto by pomyślał, że jest on specjalistą od segregacji. Wie, co ma się tam znaleźć. Bystry jest i tyle. Bardzo bystry i politycznie uzdolniony. Cieszą mnie tak wybitni politycy w szeregach totalnej opozycji. Oby więcej takich. Przypomnę też wynik głosowania w ONZ nad kandydaturą Polski na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ na lata 2018-19. Wyszło 190 do zera. Dwa głosy wstrzymujące się. Polska została wybrana. Nasz kraj zdobył najwięcej głosów spośród wszystkich wybranych państw. Głosowanie było tajne, dlatego nie da się ustalić, które państwa nie zdecydowały się nas poprzeć. Rada Bezpieczeństwa składa się z pięciu stałych członków oraz dziesięciu niestałych, wybieranych na 2 lata zgodnie z kluczem regionalnym (5 miejsc dla Afryki i Azji, 2 Ameryki Łacińskiej, 2 Europy Zachodniej i 1 Europy Wschodniej). W dniu 2 czerwca 2017 r. Zgromadzenie Ogólne wybrało: Gwineę Równikową, Kuwejt, Peru, Polskę i Wybrzeże Kości Słoniowej. Ich kadencja rozpoczyna się 1 stycznia 2018 roku. Czyli izolacja Polski wzorcowa. Natomiast izolacja w skali europejskiej ma na imię Międzymorze. Inicjatywa zdobywa coraz większe poparcie wśród naszych sąsiadów i nie tylko. Obecna w polskiej myśli politycznej idea Międzymorza jest coraz bardziej realna. Polska – jak zauważył kiedyś Piłsudski – jest za słaba, by stać się mocarstwem, a za wielka, by zgodzić się na status państwa kieszonkowego lub wasalnego. Położenie między dwoma silnymi skazuje ją notorycznie na ataki. Aby temu zapobiec istnieje tylko jedna korzystna możliwość – sojusz państw międzymorza, a właściwie trójmorza – bo w grę wchodzi przestrzeń między Bałtykiem, Adriatykiem i Morzem Czarnym. Państwa tego regionu nie mogą myśleć o samodzielnej hegemonii. Austria 8,5 mln mieszkańców, Bułgaria 7,3 mln, Chorwacja 4,3 mln, Czechy 10,5 mln, Estonia 1,3 mln, Litwa 3 mln, Łotwa 2 mln, Rumunia 20,1 mln, Słowacja 5,4 mln, Słowenia 2,1 mln, Węgry 9,9 mln – łącznie prawie 75 mln. Razem z liczącą ponad 38 mln Polską - ponad 113 mln, dużo więcej niż Niemców. Jest potencjał, są możliwości. Prezydent Andrzej Duda zaangażował się w ten plan całym swoim autorytetem i z wielką energią. Projekt wspiera podmiotowe traktowanie członków Unii, wspiera ideę Europy ojczyzn, stając się ważną przeciwwagą dla germańsko-francuskiego układu, grupy państw nordyckich i regionu śródziemnomorskiego. Polska może odgrywać rolę naturalnego lidera. To tak w telegraficznym skrócie o izolacji Polski. Izolacja – masakracja, jak mawiają młodzianki. Wzorcowa masakracja opozycji. Bo co się dzieje w wyizolowanych umysłach polityków Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, to proszę pytać specjalistów od psychologii lub psychiatrii. Mamy tu do czynienia z syndromem odstawienia. Kogo od czego? Przecież wszyscy wiedzą. Dr Paweł Janowski Redaktor naczelny miesięcznika „Czas Solidarności” Felieton ukazał się w najnowszym wydaniu „Tygodnika Solidarność”

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną