Jeden z największych chamów III RP kreuje się na autorytet moralny. Sytuację ułatwia mu Instytut Pamięci Narodowej, który przyznał Krzyż Wolności i Solidarności Stefanowi Niesiołowskiemu. Człowiekowi odpowiedzialnemu za błyskawiczne wydanie i spalenie struktur podziemnych, w tym własnej narzeczonej. Tym samym dostarczając mu amunicji do walki z obecną władzą i samym Instytutem Pamięci Narodowej.
- W związku z przyznaniem mi przez Instytut Pamięci Narodowej Krzyża Wolności i Solidarności oświadczam, że IPN nie ma moralnego prawa przyznawać ludziom walczącym o niepodległą i demokratyczną Polskę żadnych odznaczeń. IPN działa jako pisowskie narzędzie na rzecz wprowadzenia w Polsce dyktatury likwidacji demokracji i państwa prawa, uczestniczy też w procesie zakłamywania historii i szkalowania ludzi zasłużonych dla Wolnej Polski (wypowiedzi m. in. pp. Gwiazdy, Wyszkowskiego) i mam nadzieję, że po odzyskaniu wolności ta haniebna instytucja zostanie zlikwidowana. Z w/w powodów żadnego "krzyża" od IPN nie przyjmuję. - napisał największy cham III RP Stefan Niesiołowski na facebooku.