Warto byłoby się zastanowić, czy propaganda dżihadystyczna powinna być legalna, czy nie potraktować propagandy szariackiej, jak traktujemy propagandę nazistowską czy komunistyczną. To jest pytanie... - dr Piotr Ślusarczyk, ekspert ds. islamu, jeden z panelistów poniedziałkowej konferencji „Islam jako wyzwanie i dla Polski i dla Europy” nie ma wątpliwości, że islam stanowi zagrożenie nie tylko dla ładu społecznego, ale i prawnego Europy.
Radykalizują się bowiem grupy, które dotychczas pozostawały spokojne, w tym i polscy Tatarzy. - Dziedzictwo polskich Tatarów jest zawłaszczane przez fundamentalistów – bił na alarm Ślusarczyk.
- Jeżeli za fundamentalistów uznamy tych, którzy w imię dżihadu gotowi są zabijać, to wg statystyk będziemy mieli w Europie 4-5 proc., co na przykład w Wielkiej Brytanii daje całą armię - 100 000 ludzi – zobrazował skalę zagrożenia.
- Jeżeli przyjmiemy, że fundamentalistami są muzułmanie, którzy uznają prymat prawa szariatu nad demokratycznie ustanowionymi prawami, to w Europie tych fundamentalistów mamy ponad 50 proc., więc lansowanie tezy o marginalnym charakterze fundamentalizmu jest w świetle tych faktów nie do obrony - skonstatował.
Zwrócił uwagę, że nie dostrzegając politycznych aspiracji islamu, dajemy im ochronę należną jedynie religii.
- Jeżeli ktoś chce żyć w bezpiecznej, wolnej i demokratycznej Europie, nie może popierać islamu – tłumaczył, wyrażając jednocześnie swoje zdumienie faktem, że lewica, która obiektywnie rzecz ujmując powinna sama być najbardziej zainteresowana w zahamowaniu napływu islamu do Europy, w sposób zupełnie samobójczy temu procesowi sprzyja.
- 65 proc. muzułmanów w Europie Zachodniej uważa, że prawo szariatu ma pierwszeństwo przed prawem stanowionym. 54 proc. muzułmanów przyznało się do wrogości wobec Zachodu.
Te badania są przemilczane przez środowiska, które zwykle mówią o tych problemach – wyliczał Ślusarczyk, dodając, że 34 proc. muzułmanów jest gotowych współpracować ze służbami bezpieczeństwa, jeżeli będą mieli wiedzę na temat ruchów dżihadystycznych (badanie dla BBC).
- 23 proc. muzułmanów uważa, że brytyjskie prawo powinno być zastąpione przez szariat – obrazował skalę problemu.
Zaznaczył, że w Polsce również funkcjonuje muzułmańskich radykalizm w postaci Ligii Muzułmańskiej, działającej w strukturach Bractwa Muzułmańskiego, przy jednoczesnym radykalizowaniu się polskich Tatarów. - Pierwszy obóz dla muzułmańskich fundamentalistów w Polsce został zorganizowany w 1987 r. - przypomniał.
- Ta wojna integruje wszystkich muzułmanów. Problemy radykalizmu i fundamentalizmu w Polsce istnieją, tylko skala ich jest mniejsza. Należy wyciągnąć wnioski z tego, co dzieje się na Zachodzie i nie dopuścić do takiej sytuacji w Polsce - konkludował.
Innym pomysłem, który pojawił się podczas poniedziałkowej konferencji, było wprowadzenie zakazu finansowania z zagranicy islamu. Jednocześnie zwrócono uwagę na zagrożenie wynikające z marszu islamistów przez instytucje.