Władze w Moskwie wezwały Ukrainę, aby stworzyła nową konstytucję, tym razem federalną, zapewniającą o wiele większą władzę dla rządzących regionami w celu zapewnienia ochrony mniejszościom narodowym. Bezpośrednią konsekwencją wprowadzenia takiej ustawy zasadniczej byłaby dezintegracja, następnie zaś rusyfikacja państwa ukraińskiego, prowadząca wprost do aneksji przez Rosję.

Minister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrow, naciska na parlament w Kijowie, aby zwołał zgromadzenie konstytucyjne w celu przyznaniu większej autonomii poszczególnym regionom kraju oraz zagwarantowania Rosjanom mieszkającym na Ukrainie języka rosyjskiego jako drugiego po ukraińskim języka urzędowego.
 

Wezwanie to stanowi konsekwencję stanowiska rosyjskich władz, które – przynajmniej tak brzmi wersja oficjalna – obawiają się, że nowy rząd Ukrainy, który doszedł do władzy w wyniku zbrojnego przewrotu, nie reprezentuje interesów wszystkich części ukraińskiego społeczeństwa. W rzeczywistości to jedynie sposób na dokonanie stopniowej, w miarę łagodnej, ale niezwykle skutecznej aneksji terytorium wschodniego sąsiada Polski. Zarówno Polska, jak i Litwa mają zatem poważne powody do obaw.
 

Kreml usiłuje wymóc na Ukrainie, aby referendum w tej sprawie odbyło się jeszcze przed najbliższymi wyborami parlamentarnymi.
 

Anna Wiejak

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.