Liczy się miłość a nie pieniądze... choć i te potrzebne!

0
0
0
/

Z okazji 25. rocznicy powstania Fundacji S.O.S Obrony Poczętego Życia gościem Prawy.TV był ksiądz Ryszard Halwa, założyciel, fundator i członek Rady Fundacji S.O.S., a także redaktor naczelny miesięcznika „Moja Rodzina” i portalu: prawy.pl.

 

Czym się zajmuje fundacja i na której stronie na Facebooku wypisane hasła: Każde dziecko jest potrzebne, każde dziecko zasługuje na szansę?

Fundacja powstała w 1989 r., czyli wtedy, kiedy powstała Solidarność. Można powiedzieć, że wcielamy w życie ideały Solidarności. Nie tylko bronimy ludzi nienarodzonych przez mówienie o świętości życia w mediach i na konferencjach, ale także prowadzimy domy samotnej matki. Głównym celem fundacji jest pomoc rodzinie i obrona życia poczętego. Naszym marzeniem jest, żeby każde dziecko poczęte mogło rozwijać się w łonie matki i być już wtedy otaczane miłością. Jest to bardzo ważne ze względu na fakt, że okres prenatalny jest jednym z najważniejszy okresów w życiu człowieka. To wtedy kształtujemy się, rozwijamy i przygotowujemy do samodzielnego życia. Ważne jest, żeby rodzicie dobrze przeżywali ten okres, żeby nie było wtedy agresji, kłótni, stresów, używek, bo to wpływa na rozwój małego człowieka.

 

 

 

Czym Fundacja S.O.S. wyróżnia się od innych fundacji działających na rzecz obrony życia?

Staramy się nie tylko edukować, ale także działać. Pamiętam, jak kiedyś policja zadzwoniła do mnie z prośbą o umieszczenie w naszym ośrodku całej rodziny. Oczywiście przyjęliśmy ich z otwartymi ramionami i pomogliśmy stanąć na nogi. Innym razem miałem telefon z Hamburga. Okazało się, że nikt nie chciał przyjąć matki z czworgiem dzieci. Żaden dom samotnej matki nie otworzył dla niej drzwi. Ta sytuacja była bardzo trudna. Kobieta musiała przez dwa lata pracować na ulicy jako prostytutka, później zmusiła do tego swoją 14-letnią córkę. Dzięki Bogu trafiła do nas i mogła od nowa zacząć godnie życie. Takich historii jest dużo. Przyjmujemy bowiem osoby z całej Polski, ale także zajmowaliśmy się biednymi samotnymi matkami pochodzenia polskiego z Kanady, Ukrainy, Białorusi czy Wielkiej Brytanii.

 

W planach fundacji jest stworzenie Centrum Pomocy Rodzinie im. bł. Jana Pawła II na jakim etapie jest budowa?

Już zaczęliśmy. Mamy teraz wyrównany teren. Dom ma powstać w Warszawie. Chcemy, żeby nie tylko było to miejsce dla samotnych matek, dla osób doświadczonych przemocą, ale także centrum terapeutyczne i miejsce szkoleń. Ponadto chcemy aktywizować zawodowo naszych beneficjentów. Może uda nam się utworzyć studia medialne dla samotnych matek, żeby po opuszczeniu naszej placówki mogły znaleźć dobrą pracę i realizować swoje marzenia. Plany są ambitne, ale mamy wielkiego patrona. Mam nadzieje, że będzie nas wspierał.

 

Gdy Jan Paweł II ogłosił rok 1994 Rokiem Rodziny, odpowiedzią Fundacji na wezwanie Ojca Świętego było wydanie miesięcznikaMoja Rodzina. Pismo jest dalej drukowane, można je kupić w Empiku i w sklepikach parafialnych. Kim jest dzisiejszy czytelnik miesięcznika Moja Rodzina?

„Moja Rodzina” jest miesięcznikiem dla całej rodziny, dlatego piszemy o problemach rodzinnych, o polityce, gospodarce, wydarzeniach w kościele. To ważne, żeby ludzie byli dobrze poinformowani.

Całkowity nakład, czyli 90 tysięcy egzemplarzy, trafia do czytelników, ponieważ ewentualne zwroty są rozprowadzane podczas niedzielnych promocji pisma, które odbywają się na terenie całego kraju.

 

Fundacja jest też założycielem liceum katolickiego w Kaliszu, a od 1 września 2014 roku rozpocznie się działalność niepublicznego gimnazjum im. Św. Marcina o profilu ogólnym i wojskowym oraz zostanie otworzona szkoła muzyczna.

Zainteresowanie jest dość duże. Wzorujemy się na szkołach zagranicznych. Wiemy, że dla rodziców jest najważniejsze bezpieczeństwo ich pociech. Szkoła musi być miejscem bezpiecznym, miejscem nauki i dobrym środowiskiem do wzrostu i kształtowania charakteru młodego człowieka. Dlatego dbamy o to, by w naszych placówkach panowała rodzinna atmosfera, czemu sprzyjają mało liczebne klasy. Ponadto kładziemy nacisk na to, by nauczyciele nie tylko uczyli, ale też i wychowywali.

 

Co Ksiądz by zmienił, gdyby mógł założyć fundację od początku z tym bagażem doświadczeń, które ma Ksiądz teraz?
Ja nie wracam do przeszłości. Staram się patrzeć w przyszłość. Oczywiście trzeba wyciągać wnioski, bo historia jest nauką życia. Ale jestem dobrej myśli. Cieszę się, że funkcjonujemy już od 25 lat i widzę owoce naszej ciężkiej pracy.

 

Jak możemy wesprzeć działalność Fundacji S.O.S?

Kiedyś pracowałem z Matką Teresą. Kiedy dziennikarz spytał się jej, czemu ona tak ciężko pracuje skoro i tak jej praca jest jak kropla w morzu potrzeb wśród biedoty w Indiach, ona odpowiedziała: „Gdyby nie było tych małych kropel, nie byłoby oceanów”. Zawsze wracam myślą do jej słów i mocno wierzę, że możemy zdziałać cuda. Zresztą widać to na twarzach dzieci, które gdy przyjeżdżają do nas, mają smutne zapłakane oczy, a po jakimś czasie słychać już ich radosny śmiech. Jak nam pomóc? Można nas wesprzeć modlitwą, pomocą wolontariacką i symbolicznym groszem. Nasze konto bankowe można znaleźć na portalu prawy.pl, w miesięczniku „Moja Rodzina” czy na stronie internetowej fundacji. Jesteśmy też organizacją pożytku publicznego, dlatego można przeznaczyć dla nas 1 % podatku. Wszystkim, którzy nam pomagają, dziękuję w imieniu dzieci. Bóg zapłać.

 

Dziękuję za rozmowę.

--------------------------------------------------

Fundacja S.O.S. Obrony Poczętego Życia  KRS 0000215438

NIP 1130872420, REGON 006233892
ul. Nowolipie 9/11, lok. 75
00-150 Warszawa
tel./fax. (0-22) 831 28 06

nr konta: 32 1140 1010 0000 4777 8600 1001

 

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną