Izraelska gazeta o wizycie prezydenta Trumpa w Polsce: Pomógł Polakom wybielić historię i wymazać masakrę w Jedwabnem

0
0
0
/

Szokujący artykuł ukazał się w żydowskim dzienniku Haaretz. Korespondent gazety Ofer Aderet, relacjonując wizytę prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa w Polsce stwierdził, że „Polski rząd może odnotować wielkie zwycięstwo w walce o honor państwa, jak również w swojej kampanii pisania historii na nowo oraz usuwania plam na przeszłości Polski”. „Prezydent USA Donald Trump, lider wolnego świata, przyjął polską narrację bycia ofiarami i jednostronną pretensję Polaków do niewinności w ich ogóle, przyznając polskiemu prawicowemu, konserwatywnemu i nacjonalistycznemu rządowi pieczęć akceptacji, której tak desperacko potrzebował” napisał Aderet. „Polska Trumpa jest krajem bojowników o wolność i sprawiedliwość, którzy padli ofiarą dyktatorskiego podboju, który zrujnował ziemię – jednakże którzy przeżyli dzięki swojemu oddaniu wartościom wolności oraz swojemu umiłowaniu życia. W Polsce Trumpa nie ma śladu Polaków, którzy skazywali, zdradzali i mordowali tysiące Żydów w całym kraju przed, podczas i po nazistowskiej okupacji. Nie pozostał nawet ślad głęboko zakorzenionego antysemityzmu i jadowitej nienawiści w stosunku do Żydów, na którą cierpieli przez cały okres współżycia polsko-żydowskiego, zanim jeszcze naziści je zniszczyli” oświadczył. Dodał, że podczas swojego przemówienia w Warszawie Donald Trump „wspomniał polskie cierpienia i polskie ofiary z krwawej historii narodu, ale elegancko unikał nieprzyjemnych historii żydowskich ofiar tych samych polskich ofiar”. „Dla przykładu odnotował on masakrę w Lesie Katyńskim, gdzie sowieci zamordowali dziesiątki tysięcy Polaków w 1940 r., ale zapomniał wspomnieć o masakrze w Jedwabnem (1941) i pogromie kieleckim (1946), w których to Polacy mordowali swoich żydowskich sąsiadów pod odpowiednio: nazistowską i sowiecką okupacją” napisał bez żenady fałszując historię, jako że są dowody, iż zarówno w Jedwabnem, jak i w Kielcach Polacy Żydów nie mordowali, a cała sprawa w obydwu przypadkach została zwyczajnie „spreparowana” tak, aby odium winy zrzucić na Polaków, łamiąc przy tym wielokrotnie zasadę rzetelności historycznej. To jednak nie koniec kłamstw i antypolskiego jadu żydowskiego pseudodziennikarza, który po takim artykule powinien już dawno zostać usuniętym z zawodu z wilczym biletem. Pisze on bowiem dalej: „W Polsce Trumpa Polacy byli i pozostali największymi ofiarami – nazistów i Rosjan. Ale nie ma najmniejszego wspomnienia o polskich Żydach, którzy byli często zmuszani do ukrywania się nie tylko przed nazistami, ale również przed swoimi polskimi sąsiadami. Stąd nie jest niczym zaskakującym, że Trump wybrał na wygłoszenie swojej mowy Pomnik Powstania Warszawskiego, który upamiętnia zryw Polaków w 1944 roku, który zakończył się wymordowaniem przez Niemców 200 tys. Polaków oraz zniszczeniem Warszawy, a pominął wizytę przy słynnym Pomniku Powstania w Warszawskim Getcie w 1943 r., żydowskiej rewolcie, do której polskie podziemie niepodległościowe nie dołączyło”. Mamy zatem kolejne skandaliczne kłamstwo. Żydowski autor wbrew historycznym faktom zarzuca Polakom walczącym w podziemiu, że nie zaangażowali się w powstanie w warszawskim getcie, tymczasem to właśnie polskie podziemie dostarczyło Żydom broń i żywność. Warto przy tym zwrócić uwagę, że u Adereta „naziści” są zupełnie anonimowi, bez narodowości, słowo „Niemcy” nie pada bowiem w tekście w kontekście zbrodni na Żydach ani razu. Co więcej Aderet zarzuca otwarcie Polakom, iż współpracowali z owymi „nazistami” w mordowaniu Żydów, a z tekstu jasno wynika, że to właśnie Polacy byli tymi „od brudnej roboty”. Nie mógł przy tym darować prezydentowi USA tych słów o Polakach: „W tych ciemnych dniach straciliście swoją ziemię, ale nigdy nie straciliście swojej dumy. Polska jest ziemią wielkich bohaterów”, stwierdzając, iż „to oświadczenie nie jest prawdziwe w stosunku do tysięcy innych [niż rodzina Ulmów – przyp. red.] Polaków, których zachowanie względem żydowskich sąsiadów podczas II wojny światowej było dokładnie odwrotne od <<wielkiego heroizmu>>. Komentarz wydaje się zbędny. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że sprawą zajmie się Reduta Dobrego Imienia - Polska Liga Przeciw Zniesławieniom i zarówno izraelskiej gazecie, jak i jej korespondentowi wysoką karą pieniężną zostanie przywrócona pamięć historyczna.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną