Na stronie internetowej gazety, której lektury zdecydowanie nie polecamy, można przeczytać relację z Pierwszej Ogólnopolskiej Pielgrzymki Młodzieży Narodowej na Jasną Górę. Młodzi narodowcy mieli uczestniczyć w pielgrzymce, według podwładnych Adama Michnika, „z opaskami na rękach, biało-czerwonymi Młodzieży Wszechpolskiej albo brunatnymi z symbolem falangi Obozu Narodowo-Radykalnego”.

Użyte określenie "brunatne opaski" ma uruchomić skojarzenia. Kolor brunatny kojarzy się z nazistami, którzy mieli nosić brunatne koszule (faszyści nosili czarne). Dziennikarze mieli więc na celu wytworzenie w czytelnikach przekonania, że młodzi narodowcy to neonaziści, sympatycy Adolfa Hitlera, NSDAP, gazowania ludzi w obozach koncentracyjnych, i okupacji niemieckiej.

Taki irracjonalny tok skojarzeń jest od lat narzucany wbrew faktom przez lewicę. Co bardziej bulwersujące, narodowcy nie mają ani opasek ani flag w kolorze brunatnym. Kolorem narodowców od czasów II RP jest kolor zielony. ONR ma zielone flagi i opaski. Młodzież Wszechpolska ma zielone sztandary z Szczerbcem.

Kolor brunatny jest innym kolorem niż zielony. Zapewne nie jest to istotna kwestia dla propagandzistów lewicy. W relacji o dzieciach rodziców o narodowych poglądach można się spodziewać na łamach prasy lewicowej informacji, że dzieci narodowców oglądają brunatnego Kermita Żabę z Mupet Show, tego że narodowcy mają w ogródkach wiosną brunatną trawę, i jedzą zupę z brunatnych ogórków.

tekst i foto: Jan Bodakowski

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.