Skąd pochodzi słodycz jarzma i lekkość brzemienia?

0
0
0
/

Medytacje ewangeliczne z dnia 9 lipca 2017, Niedziela - (Mt 11,25-30). W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. Naturalnym stanem człowieka, jest jego zależność od drugiego człowieka. Co to znaczy? Nie mówimy o uzależnianiu się jedni od drugich, byłoby to chore, bo niewolnicze. Mówimy o tym, że po prostu chcemy kochać i chcemy być kochani. Oto nasza istota. My po prostu jesteśmy stworzeni do kochania i do bycia kochanymi! Nic więcej! Jednak szatański pomysł pychy wciska się we wszystkie talenty, które daje nam Bóg. Myślenie, że jest się niezależnym i samowystarczalnym, bo jest się roztropnym, czy mądrym, oznaczać może życie w samotności. To tragedia, w którą chce nas wpędzać demon, na różne sposoby. Każdy, kto jest mądry i roztropny prawdziwie, to znaczy nie na sposób wszelkiej erudycji tego świata, ale mądry Mądrością Bożą i roztropny Jego Roztropnością, będzie się cieszył, że Bóg pewne sprawy przed nim zakrył. Dlaczego? Bo to chroni od pychy! O! Jakże wspaniale poszukiwać Prawdy, którą posiada ktoś inny, i jakże wspaniale mieć tę Mądrość, która pozwala nam widzieć nie to, ile się wie, ale to, ile się nie wie! Cieszyć się relacjami z ludźmi, od których można się uczyć Prawdy, Dobra i Piękna, to wielka przygoda życia! Jak dobrze być mądrym i roztropnym i jednocześnie pogodzonym z własnymi brakami rozumień. Przecież własne braki są najlepszym orężem na pychę! Podziw dla prostoty, jest ostatecznie zawsze podziwem dla Miłości. Jest szacunkiem dla Prawdy o ludzkim sercu. Zobaczyć człowieka, który nie musi tłumaczyć sobie czym jest Miłość, bo mu nawet czasu na to nie starcza, bo tak spieszy kochać i nieustannie służy wszystkim, to dla roztropnego i mądrego zobaczyć źródło, w którym może się oczyszczać z intelektualnych pokus. To jest bardzo dobre, że w pewnych sprawach jesteśmy mądrzy i roztropni, i dokładnie tak samo bardzo dobre jest to, że są sprawy, w których ani nie jesteśmy mądrzy, ani roztropni! Oto właśnie jest nasze błogosławione szukanie pomocy jedni u drugich. Tak się zaczyna każda relacja. Tak się zaczyna Miłość! Nieskończenie genialny zamysł Boży jest dla nas najlepszym kierunkiem. Niestety, mamy w sobie chęć pisania scenariuszy na własne życie. To absurd. Komplikacja tego, co właśnie… proste. I nikt nie mówi, że ma być łatwe, ale że ma być… proste! Jarzmo jest słodkie, brzemię lekkie. Ale wciąż jarzmo jest jarzmem, a brzemię brzemieniem! Kwestia tylko jest jedna, czy w końcu przestaniemy sami komplikować sobie życie i pozwolimy Jezusowi je ponieść, a wtedy słodycz i lekkość poznamy, bo są dla nas nieskończonym darem Miłości od Chrystusa Ukrzyżowanego! Z Krzyża Chrystusa jest bowiem słodycz i lekkość naszego krzyża. Nie ma innych rozwiązań, bo to jest doskonałe.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną