Zbrodnicze eksperymenty medyczne nazistów

0
0
0
/

Książka Vivien Spitz „Doktorzy z piekła rodem. Przerażające świadectwo nazistowskich eksperymentów na ludziach” to opisy zbrodniczych eksperymentów medycznych dokonywanych przez Niemców.


Niemieccy zbrodniarze w białych fartuchach poddawali więźniów działaniu niskich ciśnień by zbadać jakie zagrożenia czyhają na niemieckich lotników. Więźniów zamykano w komorach ciśnieniowych bez tlenu. Ofiary umierały w cierpieniach, a ci którym udało się przeżyć mieli kłopoty ze zdrowiem do końca życia.


W KL Dachau niemieccy naukowcy również na zlecenie Luftwaffe  przeprowadzali eksperymenty mające na celu przywracanie normalnej aktywności organizmu ludzi poddanych ekstremalnemu wychłodzeniu i ustaleniu po jakim czasie człowiek umiera z wyziębienia. Niemcy schładzali więźniów lodowatą wodą lub zimnym powietrzem. Z kilkuset osób poddanych takim eksperymentom zmarło kilkadziesiąt.


Zamarzniętych więźniów ogrzewano lampami, ciepłymi kąpielami, lub ciałami więźniarek. Trzecia metoda okazała się skuteczniejsza (ale tylko wtedy gdy jedną ofiarę eksperymentu ogrzewała jedna więźniarka).


W obozie koncentracyjnym Dachau było więzionych ponad 1000 kapłanów katolickich, głównie z Polski. Niemcy w czasie swoich eksperymentów zabili ponad 300 z nich. Ci którzy przeżyli borykali się do końca życia z problemami zdrowotnymi. Normą w niemieckich obozach było głodzenie więźniów i zmuszanie ich do niewolniczej pracy. Ci sami więźniowie byli poddawani kilku różnym eksperymentom. Eksperymentom zawsze towarzyszył ogromny ból.


Podczas innego eksperymentu ponad 1200 więźniów, głównie księży katolickich, od lutego 1942 roku do kwietnia 1945 roku, Niemcy specjalnie zarażali malarią. Albo wstrzykując zainfekowaną krew, albo zamykając więźniów w pomieszczeniach z zarażonymi komarami. Spośród poddanych tym eksperymentom zmarło 430.


Młode polskie więźniarki polityczne z Ravensbruck poddawane były eksperymentom polegającym na łamaniu, rozłupywaniu, wycinaniu i transplantacji kości, mięśni i nerwów. Zdrowym więźniarkom usuwano kości, mięśnie i nerwy, lub amputowano kończyny. Ofiary poddawane były zazwyczaj kilku różnym okaleczeniom. Rany na kończynach „rozmyślnie zakażano” i nie leczono by zbadać jak rozwijają się infekcje. Okaleczane ofiary w końcu zabijano.


By skuteczniej leczyć oparzenia od gazów bojowych Niemcy, w listopadzie 1942 w obozie Natzweiler, poddawali 200 więźniów działaniu gazów bojowych w postaci lotnej, lub skroplonej – doustnie i w zastrzykach. Zmarło 50 poparzonych, reszta została trwale okaleczona.


W Ravensbruck kilkudziesięciu więźniarkom z Polski sztucznie wywołano gangrenę poprzez zadanie ran na długości 10 centymetrów, które następnie zakażano bakteriami, lub zanieczyszczano wiórami i kawałkami szkła. Ofiary cierpiały ogromny ból, były trwale okaleczone, nie dostawały leków ani preparatów przeciwbólowych.


Na zlecenie niemieckiego lotnictwa wojskowego i marynarki wojennej w Dachau przeprowadzano eksperymenty które miały zbadać jak długo da się przeżyć pijąc wodę morską i jakie będzie miało to skutki dla organizmu. Najmłodsza ofiara tych "badań" miała 16 lat.


W obozach Natzweiler i Sachsenhausen na zlecenie niemieckich sił powietrznych zarażano więźniów żółtaczką by ustalić reakcje organizmu i przebieg choroby.


Sterylizacjom poddawano więźniów w Auschwitz, Ravensbruck, i w innych obozach. Celem było uzyskanie bezpłodnej niewolniczej siły roboczej. Sterylizowano używając promieniowania, farmakologii i poprzez zabieg chirurgiczny.


W obozach Buchenwald i Natzweiler by zbadać skuteczność szczepionek zadawano więźniom rany, lub poprzez wstrzykiwanie zakażonej krwi, infekowano więźniów tyfusem.


W KL Buchenwald by ustalić szybkość działania trucizny Niemcy podawali ją w jedzeniu więźniom. Na innych uwięzionych stosowali różne substancje lecznicze uprzednio poddając ich dotkliwym poparzeniom. W Dachau i Auschwitz by wypróbować skuteczność leków zadawano więźniom rany i wywoływano zakażenia. By uzyskać szkielety do lekcji anatomii zabijano wyselekcjonowanych więźniów.


W nazistowskich Niemczech i na terenach okupowanej Polski powszechna była przymusowa eutanazja. Bez względu na narodowość zabijano upośledzone dzieci i dorosłych, psychicznie i fizycznie chorych, starych i chorych pensjonariuszy domów opieki i szpitali. Prawdopodobna ilość zabitych w ten sposób sięgnęła 275 tysięcy ofiar.


Jan Bodakowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną