Poseł Siarkowska – PiS rżnie głupa w sprawie podwyżki ceny benzyny

0
0
0
/

Jak poinformowała biuro prasowe republikanów „poseł Anna Maria Siarkowska z koła poselskiego Republikanie podczas sejmowej dyskusji w dniu 12 lipca br. dotyczącej podwyżki benzyny o 25 groszy za litr, dosadnie skrytykowała ten pomysł. Powiedziała, odwołując się do słów Janusza Korwin- Mikkego, że rząd zwyczajnie "rżnie głupa" tłumacząc, że "to nie jest podwyżka cen"”. Zdaniem poseł Siarkowskiej "Ustawa wprowadza opłatę drogową. Ta opłata to kolejny, zupełnie nowy podatek. W teorii, ten podatek do kasy państwa przelewać będą podmioty wprowadzające na rynek paliwa silnikowe. W praktyce - zapłacą go ostatecznie konsumenci. Konsumenci, czyli po pierwsze kierowcy, bo to oni zapłacą więcej za gaz i benzynę. Po drugie, wszyscy pozostali. Dlaczego wszyscy? Bo jak drożeje paliwo, to drożeje transport, a jak drożeje transport, to drożeje wszystko. Opłata drogowa obciąży więc nas wszystkich. Nie ma innej możliwości. Ceny pójdą w górę. A rząd, który zaklinając rzeczywistość twierdzi, że "to nie jest podwyżka cen paliw", to - jak powiedział niegdyś z tej mównicy Janusz Korwin - Mikke - taki rząd zwyczajnie "rżnie głupa". W wyniku tej ustawy Polacy zapłacą 25 groszy brutto więcej za litr paliwa! Takie są twarde fakty. Gdyby nie nowy podatek, to przy obserwowanych spadkach cen paliw zapłacilibyśmy po prostu mniej! Infrastruktura drogowa w Polsce wymaga inwestycji. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Potrzebne są inwestycje na poziomie dróg krajowych i autostrad. Konieczna jest także modernizacja dróg lokalnych, których stan jest często opłakany. Inwestycje zaś wymagają pieniędzy. Te przedsięwzięcia nie mogą się jednak odbywać kosztem dalszego sięgania do kieszeni obywateli! Przecież do budżetu państwa z tytułu akcyzy na paliwa już teraz wpływają miliardy złotych rocznie. To właśnie te pieniądze docelowo miały być przeznaczane na budowę i remonty dróg. Niestety, w zdecydowanej większości trafiają jednak nie na Krajowy Fundusz Drogowy, ale... do budżetu państwa! A tam wykorzystywane są na najróżniejsze inne cele. Szanowni wnioskodawcy - w dziurawym wiadrze zawsze będzie za mało wody. Rozwiązaniem jest uszczelnienie systemu i racjonalizacja wydatków, w tym cięcie kosztów, a nie dalsze łupienie obywateli. Pragnę przypomnieć, że w 2011 roku pan Prezes Jarosław Kaczyński komentował - skądinąd słusznie - kwestię opodatkowania paliw. Wysokie ceny benzyny skwitował stwierdzeniem, że najzwyczajniej należy obniżyć akcyzę na paliwa. Podkreślił też, że takie działanie wymagałoby od rządzących odwagi i odpowiedzialności. Dzisiaj politycy PiS opodatkowanie paliw chcą... zwiększyć. Gdzież się podziała ta Wasza odwaga i odpowiedzialność? Czy to naprawdę możliwe, że liczycie na to, że wyborcy nie będą pamiętać, że to dzięki posłom Prawa i Sprawiedliwości muszą płacić za paliwo 25 groszy więcej? Jako Republikanie jesteśmy za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu. Jednocześnie zachęcamy do tego wszystkich posłów Zjednoczonej Prawicy i całej opozycji. Nowym podatkom powiedzmy stanowcze NIE!"”. Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną