Reprezentował ją Stanisław Zabłocki prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego, który na wniosek senatora Bogdana Klicha przez ponad godzinę mówił o tym, jak ustawa o Sądzie Najwyższym, przegłosowana w czwartek przez Sejm, a procedowana obecnie w Senacie, godzi w niezawisłość sądów.
O złym stanie zdrowia prezes Gersdorf Stanisław Zabłocki poinformował na wstępie swojej prelekcji. Nie ukrywał, iż przyczyną niedyspozycji sędzi jest obecna sytuacja, w której rozbijany jest sądowy układ. Rzecz jasna nie wyartykułował tego expressis verbis, niemniej wybrzmiało to w jego wypowiedzi bardzo mocno.
Zresztą nie tylko sędzia Gersdorf ma problem z nową ustawą, ale także ci sędziowie, którzy działają wbrew prawu i pozostają bezkarni, oraz ci, którzy chronili swoimi wyrokami komunistycznych zbrodniarzy przed odpowiedzialnością za dokonane zbrodnie.
Marcin Warchoł, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości wyraził to jasno. - Nie może być tak, że zbrodniarze komunistyczni pozostają bezkarni – mówił podczas posiedzenia Senatu, zauważając, iż mieliśmy do czynienia z falą umorzeń w ich sprawach.
„Demolka wymiaru sprawiedliwości”, „demontaż wymiaru sprawiedliwości”, „naruszenie zasad demokracji”, „zagrożenie niezawisłości” - takie oceny padały z ust spanikowanych senatorów liberalnych partii opozycyjnych zadających pytania przedstawicielowi Ministerstwa Sprawiedliwości, reprezentantowi SN oraz Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Zapewne i oni mają niemało za uszami. Po ujawnieniu nagrań z restauracji nie należy się temu dziwić – nie wiadomo, jakie jeszcze rozmowy ujrzą światło dzienne...