Fundacja Otwarty Dialog publikuje instrukcje obalenia rządu w Polsce!

0
0
0
/

Bartosz Kramek, Przewodniczący Rady Fundacji Otwarty Dialog opublikował 16-punktowy program obalenia w Polsce rządów PiS. Sposobem na to ma być przeprowadzenie Majdanu, na wzór ukraiński. „Wszechogarniająca i podsycana ciągle polaryzacja społeczeństwa staje się nie do zniesienia i grozi skutecznymi prowokacjami; wybuchem niekontrolowanej agresji. Nieprzepracowana trauma smoleńska uczyniła nas zakładnikami chorej psychiki i urojonych krzywd tragikomicznego prezesa Polski” pisze we wstępie Kramek. Co proponuje? Przede wszystkim ścisłą współpracę i koordynację szeroko rozumianych środowisk opozycyjnych i obywatelskich, którzy stworzą wspólną strukturę służącą podejmowaniu kluczowych decyzji i wyłonią spośród siebie oficjalną reprezentację. Taką platformą miałby być – zdaniem Krameka - Front Demokratyczny, w ramach którego zostaną powołane odpowiednie, tematyczne zespoły zadaniowe odpowiedzialne za realizację działań w poniższych sferach. Dodaje on, że „skuteczność wymaga zmobilizowania szerokich mas społecznych, a - zanim to nastąpi - wielu środowisk, których opór może sparaliżować funkcjonowanie państwa; wymaga to rozmów prowadzonych przez opozycję i czołowych działaczy społecznych z centralami związków zawodowych (w szczególności ZNP) i przedstawicielami biznesu (Polska Rada Biznesu, Business Centre Club, Konfederacja Lewiatan)”. Kolejnym proponowanym przez niego elementem pozbawiania PiS władzy miałby być strajk generalny nauczycieli, czy też - w przypadku formalnie nie mogących strajkować sędziów sądów powszechnych i administracyjnych - szeroko zakrojony protest w formie przerw w pracy i powstrzymania się od wykonywania czynności służbowych. W ocenie Krameka „Warto rozważyć otwartą i zakrojoną szeroko akcję czasowego powstrzymania się od płacenia podatków i innych należności na rzecz skarbu państwa pod hasłem np. Nie płacę na PiS”. Zaznacza on ponadto, że „w żadnym wypadku Sąd Najwyższy nie może skapitulować przed przemocą prawną”. „Sędziowie nie mogą dobrowolnie oddać gmachu sądu partyjnym nominatom. Przed przemocą fizyczną może chronić sędziów Straż Miejska i sznur obywateli” grzmiał Kramek, dodając, iż cały czas powinni dyżurować manifestanci. „Presja społeczna w postaci protestów i manifestacji musi być ciągła i wysoka. Miasteczka namiotowe, czy też głośne i częste protesty mogą powstać i być prowadzone nie tylko pod Sejmem i Pałacem Namiestnikowskim, ale również Kancelarią Premiera i siedzibą PiS-u na Nowogrodzkiej oraz domem Jarosława Kaczyńskiego” kontynuował swój wywód. „Być może te obiekty i instytucje uda się z czasem całkowicie zablokować paraliżując ich pracę?” zastanawiał się. Zaapelował przy tym, aby same protesty muszą zostały uatrakcyjnione i ożywione szerokim wsparciem artystów, jak i swoistą ofertą kulturalną (koncerty) i edukacyjną (wykłady i spotkania poświęcone historii parlamentaryzmu, konstytucji, rządom prawa etc.). „Konieczne są konsekwencje personalne dla czołowych polityków i funkcjonariuszy PiS: ich celem jest społeczny ostracyzm. Metodami takimi jak protesty pod domami (nie pozwólmy spać Kaczyńskiemu kiedy niszczy Polskę!), czy wszechobecne ulotki, postery i billboardy obnażające ich hipokryzję i kompleksy; w tym z wykorzystaniem kompromitujących cytatów własnych (w tym Kaczyńskiego o zdradzieckich mordach i kanaliach) docierające codziennie do ich rodzin i sąsiadów. Być może przed domem Kaczyńskiego na Żoliborzu powinny zawisnąć wielkie plakaty ze słowami Lecha Kaczyńskiego o konieczności respektowania konstytucji i wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Większość PiS-u jest nieznaczna, a silna presja i dyskomfort w życiu codziennym odczuwany przez jego parlamentarzystów może spowodować ich pęknięcie przejście na stronę obywateli” przekonywał. Zaznaczył przy tym, iż należy bezwzględnie dbać o dobre relacje z policją i innymi siłami porządkowymi. „Policjantom należy dziękować za ciężką pracę i ochronę, przypominać i akcentować pokojowy charakter protestów, oferować im wodę i ciepłe napoje, zwracając jednocześnie uwagę na nakaz lojalności wobec konstytucji i prawa oraz konieczności odmowy wykonywania poleceń służbowych sprzecznych z nimi” radził. Zaplanował także wielką akcję propagandową, w ramach której przeszkoleni wolontariusze -aktywiści staliby na stacjach metra i na rogu każdej większej ulicy z zestawem odpowiednich petycji, informacji o nadchodzących protestach, ulotek i informatorów tłumaczących zachodzące zmiany, „rozwiewających mity o rzekomej dekomunizacji sądownictwa”. Do tego celu miałyby zostać wykorzystane środki z budżetów partii politycznych. „Bardzo ważne: media (w tym social media) muszą w sposób przystępny tłumaczyć obywatelom przyczyny protestów i spowodowanych nimi niedogodności. Na Majdanie realizacją tego nurtu myślenia było umieszczone na barykadzie hasło: змінюємо країну, перепрошуємо за незручності (Zmieniamy państwo, przepraszamy za niedogodności)” napisał Kramek. „Siłą Polski są samorządy. Szczególna rola przypaść powinna samorządowi m. st. Warszawy. Rada Miasta winna przyjąć uchwałę o niekonstytucyjności działań PiSu i zapewnieniu szerokiego wsparcia manifestującym. Służby miejskie powinny zabezpieczać miejsca protestów, wspierać nocujących w okolicy Sejmu (i ew. innych gmachów państwowych) w zapewnieniu odpowiedniego zaplecza higienicznego, wody i żywności itp. Miasta i gminy wspierające protest powinny rozważyć przyłączenie się do i charakter ewentualnych akcji strajkowych agend samorządowych” roztaczał swoją chorą wizję. „Samorządy prawnicze mogą i powinny powołać specjalne zespoły zadaniowe wykorzystujące wszelkie możliwe instrumenty prawa cywilnego, karnego i administracyjnego w celu sabotowania bezprawnych poczynań rządu i wyciągania konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych (w tym urzędników realizujących bezprawne, niekonstytucyjne polecenia swoich zwierzchników). Należy wesprzeć próbujących stosować obstrukcję parlamentarną posłów i senatorów chociażby w produkcji nieskończonej liczy poprawek. Wykorzystane muszą zostać również wszelkie instrumenty nacisku, które daje nam prawo międzynarodowe. Jeśli możemy pozywać polskie władze przed trybunały międzynarodowe - róbmy to na potęgę. Ewentualni szykanowani przez PiS powinni mieć zagwarantowaną bezpłatną pomoc prawną” kontynuował swój wywód. W walkę z PiS Kramek chce wciągnąć również zagranicę. Postuluje organizację misji obserwacyjnych do Polski, jak i wysłuchań nt. sytuacji w Polsce na forum Parlamentu Europejskiego, Rady Europy, ale również - parlamentów narodowych najistotniejszych oraz zainteresowanych nami państw [sic!] - łatwo sobie wyobrazić, że taką debatę chętnie by u siebie gościł niemiecki Bundestag. „Polskę muszą odwiedzać (i być do tego zachęcani i wspierani organizacyjnie) parlamentarzyści krajów UE, amerykańscy kongresmeni, dziennikarze z całego świata. Prezes Kaczyński, premier Szydło, prezydent Duda, marszałkowie Sejmu i Senatu powinni zostać zasypani nie tylko stanowczymi pismami, ale i prośbami o pilne spotkania ze strony kluczowych polityków UE i ambasadorów najważniejszych państw. Podobnie na dywanik powinni być wzywani do lokalnych MSZ-ów i szefów rządów ambasadorowie Polski za granicą” grzmiał dalej Kramek. Zdaniem Kramka, przedstawiciele ambasad i organizacji międzynarodowych muszą spotykać się z protestującymi. Co więcej opcją w tej grze powinny być jego zdaniem międzynarodowe sankcje, w tym również mechanizm sankcji personalnych wobec decydentów politycznych i urzędników łamiących prawo. „Że Orban zawetuje? A co stoi na przeszkodzie by rozpocząć w ramach mechanizmu ochrony praworządności procedurę sankcyjną jednocześnie wobec Polski i Węgier, pozbawiając tym samym obydwa rządy prawa głosu?” doradza eurokratom. „Polacy bardziej niż Kaczyńskiego kochają unijne dopłaty, drogi i otwarte granice” wyznaje. Radzi również, by do obalenia rządów PiS wykorzystać Internet i media społecznościowe. Wzywa też, aby środowiska zaangażowane, w szczególności biznes, samorządy, ale też ogół protestujących składały się na specjalny fundusz obywatelski służący finansowaniu ww. działań. „To kluczowe! Mając odpowiednie zasoby, możemy nieomal wszystko. Konieczne jest przy tym bezwzględne zapewnienie transparentności i uniknięcie nieprawidłowości, które podminowały reputację KOD-u” stwierdza Przewodniczący Rady Fundacji Otwarty Dialog. Opublikowany tekst stanowi ewidentne wezwanie do dokonania w Polsce zamachu stanu oraz do łamania prawa – obydwie te rzeczy mają swoje paragrafy w kodeksie karnym. Fundacja Otwarty Dialog od 2010 r. definiuje się jako organizacja pozarządowa. Oficjalnie zajmuje się obroną praw człowieka, rządów prawa i demokracji w krajach postsowieckich. W latach 2014-2016 prowadziła w Warszawie centrum pomocy obywatelom Ukrainy w Polsce “Ukraiński Świat”. Tajemnicą poliszynela są jej powiązania z ukraińskim wywiadem. Może się zatem okazać, że rację mają niektórzy komentatorzy ostrzegający, iż Ukraińcy w Polsce – tak chętnie przyjmowani przez PiS – mogą posłużyć do obalenia legalnie wybranych rządów polityków z tego właśnie ugrupowania. Jedno jest pewne - sprawą w trybie przyspieszonym powinna zająć się ABW.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną