Jezus Chrystus musiał nie raz się załamywać. Przez nas

0
0
0
/

Medytacje ewangeliczne z dnia 24 lipca 2017, Poniedziałek - (Mt 12,38-42) Niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów rzekli do Jezusa: Nauczycielu, chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie. Lecz On im odpowiedział: Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni wskutek nawoływania Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz. Królowa z Południa powstanie na sądzie przeciw temu plemieniu i potępi je; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon. Znaki… znaki… znaki… Jak nie zobaczymy, nie przeżyjemy, to nic nie będzie z naszej relacji z Bogiem? Zobaczmy z innej strony. Za co sami chcielibyśmy być kochani przez tych, których ogromnie kochamy? Za zasługi? Za dowody miłości? Za doskonałość, którą nie jesteśmy? Za spełnianie oczekiwań? Za co? Czy czasem jednak nie jest tak, że chcielibyśmy być kochani… po prostu za darmo? Pokochani, bo… jesteśmy? Wielokrotnie życiowo nie dajemy rady, nie zaspokajamy oczekiwań ludzi, nie można nam zaufać w wielu sprawach… Tak! Tacy jesteśmy. Słabi. Ale chcemy tylko jednego: żeby nas… kochano. Bo… jesteśmy! I Bóg tak właśnie kocha! Nie musimy Mu nic udowadniać. On nie ma oczekiwań, bo to jedyna Osoba, która prawdziwie nie ma względem nas żadnych oczekiwań! On tak właśnie kocha! Nie wymaga dawania znaków, nie żąda wypełnienia planu, ale bierze ten plan na Siebie samego! Dokonuje tego w Jezusie Chrystusie! Syn Boga – Jezus Chrystus – Który jest w zjednoczeniu z Bogiem Ojcem, zna Miłość, jaką Bóg kocha człowieka. Oni są tą Miłością! I będąc właśnie doskonałą Miłością, kochając każdego człowieka nieskończenie, widzi jak… ludzie traktują Boga! Jego Ojca, który jest naszym Ojcem. Przecież Jezus Chrystus, będąc świadkiem tych ludzkich zachowań, niejednokrotnie musiał przechodzić ogromne załamanie. Wiedząc doskonale jak wspaniała jest Miłość Ojca do ludzi, staje przy ludziach, którzy krzyczą: „Znaku chcemy! Daj nam jakiś znak!” To musiało być straszne przeżycie dla Jezusa Chrystusa, doświadczać obcowania z tą ludzką głupotą, nieustannie chcącą sprawdzać Boga Ojca! Jego Ojca, który tak nieskończenie kocha każdego człowieka! I zobaczmy co się dzieje! Jezus Chrystus odczuwa gniew, z pewnością smutek, przecież nikt uradowany nie mówiłby: „Plemię przewrotne i wiarołomne…” Ale te uczucia nie zmieniły nic w Jego bezwarunkowej Miłości do każdego człowieka! Można kochać wbrew emocjom. Można kochać wbrew uczuciom. Jest to możliwe. To jest możliwe w Jezusie Chrystusie. Sami z siebie tego nie potrafimy. Kochać wbrew własnym uczuciom, bez oczekiwań, to znaczy tracić swoje życie. A kto straci swoje życie z powodu Chrystusa – to znaczy z powodu Miłości, ten… wiadomo! Obyśmy nie stawali się nigdy powodem do smutku Chrystusa. On nas nie przestanie kochać, nawet gdy Go zasmucimy, ale nie możemy Mu dokładać smutku. Ukrzyżowanie wszak dokonało się, bo my wszyscy chcieliśmy na różne sposoby sprawdzać Boga, to znaczy nie uwierzyliśmy w Jego Miłość. Boże Ojcze – wybaczaj!

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną