
Zdominowane przez lewicę władze samorządowe miasteczka Larrabetzu w Hiszpanii wydały nakaz zniszczenia kamiennego krzyża wzniesionego za czasów rządów Francisco Franco. Desktruktorzy krzyża nie spodziewali się, że podczas swojej bluźnierczej pracy, krzyż padnie nie na tę stronę gdzie chcieli i ich pokaleczy.
Na zniszczenie krzyża przybyła popatrzeć spora grupa działaczy lewicowych. Podczas destrukcji świętego symbolu, śmiali się i śpiewali międzynarodówkę komunistyczną . Wkrótce jednak ich śmiech zamienił się w krzyk przerażenia i skowyt bólu. Nie wiadomo z jakiego powodu ogromny kamienny obelisk w krzyżem runął nie tę stronę, w którą przewidywali to destruktorzy. Odłamki skały dotkliwie poraniły postkomunistów. Czterech z nich odniosło poważne obrażenia – połamane ręce i nogi. Inni mieli pocięte różne części ciała. Krzyż, który zniszczono, został postawiony na górze Gaztelumendi 80 lat temu jako wotum za wojnę wygraną z komunistami w Hiszpanii, podczas której siepacze spod znaku czerwonej gwiazdy zamordowali m.in. wielu księży i osób duchownych. W ostatnich latach krzyż był kilkukrotnie uszkodzony przez lewaków.
Źródło: Reporters.pl
Adam Białous