"Gazeta Wyborcza" znowu odleciała. Po artykule o inwigilacji Petru tym razem wpadła na kolejny spisek. Rzekomo Policja i ABW tworzą bazę danych osób obecnych na antyrządowych protestach. - - Policja do spółki z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego tworzy bazę danych o demonstrantach aktywnych podczas antyrządowych protestów - ogłosiła "Gazeta".
Rzekomo chodzi o łączenie zdjęcia twarzy z danymi osobowymi, a także rejestracją samochodu. Dzięki systemowi można bez legitymowania zdobyć informację, kto i ile razy brał udział w zgromadzeniu. Można także dołączyć wizerunek takiej osoby do zasobu poszukiwanych, tak by wyłapywał go monitoring miejski.Policja w przesłanym do "GW" oświadczeniu napisała, że nie gromadzi takich danych, a jedynie monitorowała "przemieszczanie się pojazdów, w tym organizatorów (np. samochodów z nagłośnieniem) w rejonie prowadzonych działań z uwagi na bezpieczeństwo uczestników.