Ukraina: reżim okrzyczany demokracją

0
0
0
/

Z prof. Johnem Ryanem, ekspertem z zakresu geografii politycznej krajów należących niegdyś do ZSRS z Uniwersytetu w Winnipeg rozmawia Anna Wiejak.

 

W opublikowanym niedawno artykule o prowadzonej kampanii dezinformującej co do Ukrainy napisał Pan, że mainstreamowe media starają się wybielić charakter obecnie rządzącej Ukrainą ekipy (notabene ten sam problem mamy w Polsce). Czy mógłby Pan podać powód zaistniałej sytuacji? Nie sądzę, aby przyczyną była ignorancja...

 

- W niektórych przypadkach rzeczywiście powodem może być ignorancja. Karmią się nawzajem własną propagandą, aż w końcu zaczynają w to wierzyć. Jednakże media takie, jak chociażby The New York Times muszą mieć dziennikarzy, którzy znają istotną prawdę, tyle że przyjmują wytyczne swoich przełożonych, aby nie prezentować prawdy.

 

 

Dlaczego?

- Wydaje mi się, że po prostu przemysł zbrojeniowy i jego podwykonawcy potrzebują „nieprzyjaciół”, aby móc funkcjonować. Stany Zjednoczone i NATO wkrótce wycofają się z Afganistanu. Jaki zatem będzie ich kolejny cel? Wydaje się, że ugrzęźli oni w Syrii, a i Iran staje się coraz bardziej problematycznym, zatem jaki mógłby być lepszy nieprzyjaciel niż Rosja? W zasadzie Stany Zjednoczone prowadzą tę grę z Ukrainą od czasów jeszcze przed 2004 rokiem, kiedy to usiłowały doprowadzić do pogorszenia stosunków między Ukrainą a Rosją, wszczynając „Pomarańczową Rewolucję”, która nie spełniła położonych w niej nadziei.

Nieudolni i skorumpowani urzędnicy tak mocno się zaplątali, że zostali wyrzuceni i zastąpieni przez innych równie skorumpowanych! Stąd mamy Janukowycza, skorumpowanego, lecz nie totalnie głupiego. On w zasadzie próbował wprowadzić Ukrainę do europejskich struktur, jednakże UE (oraz USA) zdecydowanie przeszarżowali jeśli chodzi o składane obietnice. Koniec końców zaoferowali Ukraińcom bardzo mało i oczekiwali od nich, żeby podążała wyznaczoną przez nich drogą i zerwała relacje z Rosją.

Jednak Rosja zaoferowała im lepszy układ, przez co Janukowycz odrzucił ofertę UE. Wtedy dopiero się zaczęło, jako że dotychczas sądzili, że dostaną Ukrainę, handel plus obecność wojskową rzecz jasna z intencją wprowadzenia do tego kraju NATO i wyrzucenia bazy marynarki wojennej na Krymie. Chcieli, aby stacjonowała na Morzu Czarnym flota wojenna NATO na zasadach podobnych, jak baza w Bahrainie i uzupełniona przez ICBMy (międzykontynentalne rakiety balistyczne) wycelowane w Rosję, czekające aż tylko nadarzy się okazja do uderzenia z pomocą głowic jądrowych.

Zatem trwające przez 3 miesiące demonstracje, na czele których stała Swoboda i paramilitarny Prawy Sektor, nie doprowadziłyby do zamachu stanu, gdyby nie te faszystowskie elementy. Kiedy faszystowski element w końcu doszedł do władzy, zakazał używania na Krymie języka rosyjskiego i zagroził pozbawieniem Krymu jego autonomii. Mieszkańcy półwyspu szybko zorientowali się, co się święci i przeprowadzili referendum. Putin nie jest głupcem – świetnie wiedział, czym to się skończy, stąd zdecydował się na oderwanie Krymu od Ukrainy, aby zapobiec możliwemu powtórzeniu się kijowskiego scenariusza i zaakceptował prośbę mieszkańców Krymu o wcielenie do Federacji Rosyjskiej. Rosja już miała na Krymie swoich żołnierzy i rzecz jasna w mediach nastąpił wrzask, że zarówno referendum, jak i jego wynik zostały narzucone siłą. Jednakże żadne z nich nie potrafiło wskazać jakiegokolwiek dowodu na potwierdzenie swojej tezy! Nikt też nie był w stanie wskazać jakichkolwiek uchybień podczas głosowania. Karta ONZ daje ludziom prawo do zorganizowania się i mieszkańcy Krymu z tego prawa po prostu skorzystali. Mimo tego media ogłosiły, że Rosja „zajęła Krym z pomocą sił zbrojnych”.

Wygląda zatem na to, że USA i jego satelickie kraje NATO chcą doprowadzić do nowej Zimnej Wojny po to, aby zarobiły na tej sytuacji amerykańskie koncerny produkujące broń. Media są partnerem tego wszystkiego, zatem aby wyolbrzymić Rosję, starają się nie dostrzegać nazistów i faszystów w nowym ukraińskim rządzie. Co mnie zadziwia to fakt, iż wiele osób, które z powodzeniem można by określić mianem nowocześnie myślących dało się wciągnąć w stały strumień antyrosyjskiej propagandy.

Jest to dokładnie powtórka tego, jak media wymóżdżyły Amerykanów (podobnie zresztą, jak niektórych Kanadyjczyków oraz Europejczyków), aby wsparli wojnę z Irakiem. Wcześniej jednak media dokonały prania mózgów swoich odbiorców, aby wsparli rozpad Jugosławii oraz bombardowania Serbii. Tutaj to Serbowie byli tymi, którzy walczyli z nazistami! Chorwaci też wspierali nazistów, lecz nagle Chorwaci stali się tymi dobrymi, a Serbowie łamiącymi prawo. Dokładnie w ten sam sposób faszystowskie władze na Ukrainie zostaną wybielone jako „nowa fala demokracji”.
 

W 2012 r. Parlament Europejski wyrażał obawy co do wzrostu na Ukrainie nacjonalistycznych resentymentów wyrażonych w poparciu udzielonym partii Swoboda. Dwa lata później, w dosłownie kilka tygodni wszystko się zmieniło i teraz Unia Europejska wspiera wspomniane ugrupowanie jako demokratyczne, wydając się w ogóle nie zauważać jej nazistowskiego charakteru. Dlaczego? Co się stało?

- Najwyraźniej to z powodu nacisków ze strony Stanów Zjednoczonych, które doprowadziły do zapaści. To jest doskonały przykład, jak kraje Unii Europejskiej mogą być rolowane przez USA. Niespodziewanie propaganda płynąca z amerykańskich mediów odniosła wielki sukces, łącznie bezpośrednimi naciskami ze strony USA.

 

Zauważył Pan, że po raz pierwszy od czasów nazistowskich, ruch o ewidentnie nazistowskich korzeniach wszedł w skład rządu jednego z europejskich krajów, a jego członkowie objęli w nim kluczowe pozycje. Czy w tej sytuacji powinniśmy się spodziewać, że Ukraina w wyniku następnych wyborów stanie się państwem totalitarnym? Dlaczego?

- To jest świetne pytanie. Media ze Stanów Zjednoczonych oraz szeroko rozumianego Zachodu będą asystowały temu zabarwionemu faszyzmem tymczasowemu rządowi, który będzie przygotowywany do polityki wrogości wobec Rosji. Jednakże mogą mieć nieco problemów, jeżeli środki „pomocowe” z Międzynarodowego Funduszu Walutowego zaczną spływać przed zaplanowanymi na maj wyborami. Jeżeli ten reżim będzie bystry, zrobi wszystko, aby odłożyć pomoc analogiczną do pomocy udzielanej Grecji na czas po wyborach. Jednak jeżeli oni podwyższą ceny energii i gazu, zredukują wysokość płac i świadczeń itp. Ukraińcy, w szczególności na obszarach wschodnich i południowo-wschodnich, mogą nie wybrać polityków Swobody. Ale Prawy Sektor zaprzysiągł nadzorować punkty wyborczy, więc z tymi zbirami i lufami ich broni mogą „wytworzyć” takie głosy, jakie będą chcieli. To mogą nie być wolne wybory, tym bardziej jeżeli przypomnimy sobie, co się działo na początku okresu nazistowskiego w Niemczech. Temu nowemu  reżimowi nie wolno ufać. Jak możemy zaufać faszystom, prawie nazistom, że przeprowadzą wolne wybory? Jest interesujące, że mimo wszystko, ostatnie sondaże pokazały, że 70 proc. Ukraińców nie chce być w NATO. Trudno powiedzieć, jak zachowa się nowy rząd.

 

Polski rząd, jak zapewne Pan wie, wsparł zamach stanu na Ukrainie. Jak Pan sądzi, jakich należy spodziewać się konsekwencji tego kroku?

- Naprawdę trudno powiedzieć. Dlaczego Polska miałaby wesprzeć ten reżim? Już zapomnieli, jak Bandera mordował polski naród? O co tu chodzi? Oni zachowują się jak żydzi, którzy w jakiś sposób chcą zapomnieć, co siły banderowskie im uczyniły. Co się dzieje z tymi ludźmi?

 

Polski rząd i media postrzegają faszyzującą Ukrainę jako demokrację. Każdy, kto ośmieli się powiedzieć, że Svoboda jest partią neonazistowską jest określany mianem „ruskiego agenta, który prowadzi dezinformację. Jak Pan by to skomentował?

- Dziwnie jest mówić o tym ostatnim. Doświadczyłem tego sam na sobie... ze strony „przyjaciół”. Siła mainstreamowych mediów jest niewiarygodna. Przecież historię powstania Swobody może poznać każdy, kto zechce sięgnąć po materiały i pokusić się o ich przestudiowanie. To jasne jak słońce! Wszystko wskazuje na to, że pragnienie oszkalowania Rosji jest tak silna, że zaślepia ludzi w kwestii charakteru nazistów i faszystów w tym rządzie ustanowionym przez zamach stanu.

 

Wiem, że Kanadę zamieszkuje liczna diaspora Ukraińców. Jakie były ich reakcje na kanadyjskich Ukraińców na zamach stanu na Ukrainie? Czy zamierzają opuścić Kanadę i udać się na Ukrainę, aby dołączyć się do walki?

- Zdecydowana większość ukraińskiej diaspory w Kanadzie to spadkobiercy ideologii Bandery. Wielu z nich przybyło do Kanady tuż po zakończeniu II wojny światowej, po tym jak zakończyli służbę w banderowskich oddziałach. Mój ojciec znał wielu z nich, a byli oni tak nikczemni jak niemieccy naziści. Nienawidzili żydów, Afroamerykanów, komunistów, socjalistów. Wielu z nich to zdeklarowani faszyści i naziści.

Niektórzy z nich złagodnieli teraz, jednak nadal żywią irracjonalną nienawiść względem Rosji. I naturalnie ukraińska emigracja w Kanadzie popiera rząd wyłoniony w wyniku zamachu stanu.  Natomiast, aby nie drażnić tych ludzi wszystkie kanadyjskie partie polityczne nie śmią nawet skrytykować obecnie panującego na Ukrainie reżimu.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Anna Wiejak

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną