Jak się musi czuć Jezus, gdy mówi o odchodzących w czeluści?...

0
0
0
/

3 SIERPNIA 2017, Czwartek, (Mt 13,47-53)   Jezus powiedział do tłumów: Podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to wszystko? Odpowiedzieli Mu: Tak jest. A On rzekł do nich: Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare. Gdy Jezus dokończył tych przypowieści, oddalił się stamtąd. Czy my rzeczywiście widzimy te scenę w całkowicie prawdziwy sposób? Jak postrzegamy te wszystkie opisane sytuacje, w których Jezus Chrystus ma nam coś do powiedzenia? Odczytana na szybko, zanalizowana niby w jasności umysłu Ewangelia, może wybrzmieć bezdusznie, wręcz sprawozdawczo. Możemy zanalizować wszystkie elementy wypowiedzi Jezusa: sieci… ludzie… brzeg… koniec… aniołowie… ogień… naczynia… sprawiedliwi… źli… piec… płacz… i nie zobaczyć czegoś bardzo istotnego. Bo może musimy wszyscy w tym momencie sobą wstrząsnąć i zobaczyć, jak ten moment opowieści musiał wyglądać dla samego Jezus, gdy mówił to wszystko? Nie mógł Jezus Chrystus od tak sobie opowiadać o tych, którzy pójdą w ogień. On - Bóg- czysta Miłość, kochający nieskończenie każdego bez wyjątku i kochający każdego najbardziej, musiał opowiadać o tych, którzy Jego odrzucają! Przecież ta mowa Chrystusa była i jest wstrząsająca! Ta mowa trwa nieustannie do dziś i będzie trwała do końca świata. Zobaczmy teraz, Ty i ja, że gdy Jezus Chrystus mówił słowa: „Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.” – musiał być całkowicie wstrząśnięty i nie mogło być inaczej! Przecież ktoś, kto kocha doskonale, gdy widzi, jak ukochana osoba odwraca się i odchodzi w czeluści, musi przeżywać załamanie! A Jezus to widział w momencie, w którym o tym opowiadał. Widział to ponad czasem. Widzi to do dziś… To dotyczy końca świata, a rozgrywa się w nas samych, nigdy poza nami! Gdy czytamy Słowa Jezusa, zauważajmy w tych wszystkich scenach Jego samego! Nie pomijajmy Go! Próbujmy wyobrażać sobie, jak się czuł Ten, Który kocha nieskończenie, Który jest pośród nas i doświadcza wszystkiego oprócz grzechu, a jego konsekwencje bierze na siebie… Jezus Chrystus doświadcza każdej sekundy naszego życia! Taki właśnie jest nasz Bóg, współodczuwający z nami! Z każdym spośród nas indywidualnie! Czy można się odwrócić od takiego Boga?! (Mt 13,54-58) Jezus przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko? I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony. I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną