Niemcy pod nowym przywództwem dogadają się z Rosją kosztem Polaków?

0
0
0
/

Kandydatka na urząd kanclerza Niemiec Sahra Wagenknecht wspiera powrót do „polityki odprężenia” w relacjach z Rosją. Angela Merkel tymczasem skutecznie realizuje politykę wspierania interesów Rosji w UE. Wygląda na to, że niezależnie od tego, kto zostanie wybrany kanclerzem Niemiec, będzie realizował jedną i tą samą politykę, która rykoszetem uderzy przede wszystkim w Polaków. Deklarację w tej sprawie wydał najpierw lider pozaparlamentarnej partii FPD Christian Lindner, co natychmiast spotkało się z poklaskiem ze strony polityków lewicy i ich zwolenników. Sahra Wagenknecht, jak donosi niemiecki dziennik Spiegel również wsparła tę inicjatywę, która oficjalnie wywołała w Niemczech oburzenie, podczas gdy nie trzeba być wytrawnym politycznym analitykiem, żeby zauważyć, że po cichu owa „polityka odprężenia” jest realizowana mimo że oficjalna retoryka nie zawsze na to wskazuje. Wystarczy przypomnieć sprawę budowy drugiej nitki Gazociągu Północnego, czy cichą współpracę niemieckich firm z rosyjskimi kontrahentami. Warto przyjrzeć się też działaniom Niemiec na forum Unii Europejskiej, obliczonym tak, aby możliwie najbardziej zadbać o rosyjskie interesy. I nie ważne, że dzieje się to wszystko kosztem Polski, bo przecież unijna solidarność ma obowiązywać tylko w jedną stronę. W wywiadzie udzielonym Funke Mediengruppe Wagenknecht oświadczyła, że potrzeba natychmiastowego powrotu do polityki odprężenia w relacjach z Rosją, gdyż od tego zależy pokój i bezpieczeństwo w Europie. - Jeżeli FDP przywołuje te tradycje polityki zagranicznej, są one mile widziane – stwierdziła. Warto w tym miejscu dodać, iż wcześniej lider FDP Christian Lindner zasugerował w kwestii nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję, że powinna ona zostać „przypieczętowana” w celu uzyskania postępu w innych obszarach relacji z Moskwą. Dodał, iż jest koniecznym, aby wypracować propozycje, które pozwolą Putinowi zmienić swoją politykę „bez utraty twarzy”. I chociaż sama FDP na scenie politycznej w zasadzie się nie liczy, a poparcie dla niej jest szczątkowe, o tyle takie pomysły, artykułowane głośno i wyraźnie bez żadnego zażenowania świadczą o tym, że Niemcy tęsknią do jeszcze jednej tradycji swojej polityki zagranicznej – dokonywania wespół z Rosją aneksji państw sąsiednich. O ile na razie oberwało się Ukrainie, to druga na liście – nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości – jest Polska. Niemiecką racją stanu zawsze było zagarnianie polskich ziem i to nie uległo zmianie. Wagenknecht ma wprawdzie nikłe szanse na stanowisko kanclerz Niemiec, ale jej pomysły mają naprawdę duże szanse na realizację.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną