Starosta weselny to demon

0
0
0
/

Medytacje ewangeliczne z dnia 26 sierpnia 2017, Sobota - (J 2,1-11). W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina. Jezus Jej odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja? Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: Napełnijcie stągwie wodą! I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu! Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie. Starosta weselny to demon. On nie może pojąć, że człowiek czyni wspaniałe rzeczy w świecie. Nie mieści mu się w głowie, że taki zwykły człowiek, jest nieprzeciętny, a czyny ludzkie przekraczają dobrem wszystko, co zwyczajne i przyrodzone! Dlaczego starosta weselny otrzymał wino do posmakowania? Zobaczmy to. Skosztował zapowiedź wygrania nad śmiercią! Człowiek ma swoje predyspozycje. Ma wykonać to, co może. A każdy może wypełnić stągwie wodą. To nie taka sobie woda, ale woda w stągwi służy do oczyszczeń. Oto ludzie spragnieni oczyszczenia, wypełniają stągwie swego życia wodą. Oczyszczenie rozpoczyna się jednym: zgodą na bycie całkowicie zaopiekowanym przez Jezusa Chrystusa, co wyraźnie każe Maryja. Wszystko odbywa się na miarę możliwości człowieka. Stągwie napełniamy wodą, jeśli pragniemy oczyszczenia. Jezus wkracza i wszystko staje się niesamowite! Wino to Jego krew! Ona nas oczyszcza całkowicie! Starosta weselny tego nie chce. On by chciał kompromitacji człowieka, mierności, aby człowiek chciał być byle jaki. Brak wina na weselu to nienawistny zachwyt mąciciela. To znaczy starosty. Brak wina ma ośmieszyć człowieka! Ale na weselu jest Jezus Chrystus! Wszystko staje się możliwe, a Piękno, Dobro i Prawda owocują ponad miarę i do końca! Dobry smak wina jest aż do końca i nie może być inaczej! Tam gdzie jest Maryja i Jezus, gdzie człowiek trwa w głębokiej relacji z Nimi, tam jest wesele! Starosta jest i owszem, ale Maryja mówi wyraźnie Kogo słuchać. I zobaczmy, co się dzieje! Wesele trwa przez całe życie, niekiedy ma bardzo trudne etapy. Zorientowanie się brakiem wina jest punktem krytycznym i daje powód do poszukania pomocy. Maryja zawsze jest najbliżej człowieka w tym momencie! Woda staje się winem. Wino to Krew Odkupiciela. On już wygrał walkę o nas! Od nas zależy jednak, czy zapraszamy Maryję i Jezusa na wesele. Starosta jest i będzie chciał psuć, tylko że nie ma szans na swój plan, skoro my bezgranicznie oddajemy nasze trudności Maryi i Chrystusowi.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną