Rocznica śmierci cichociemnego mjr. pilota Jerzego Iszkowskiego ps. „Orczyk”

0
0
0
/

Po klęsce kampanii wrześniowej przedostał się do Anglii, gdzie latał w eskadrze bombowców nad Atlantykiem i Morzem Północnym. Po przejściu szkolenia dla cichociemnych powrócił do kraju. Jak wielu bohaterów czasu wojny zaliczył odsiadkę w ubeckim więzieniu. Jerzy Iszkowski urodził się 31 marca 1914 r. w Nowym Sączu w rodzinie nauczycielskiej. Od najmłodszych lat interesował się lotnictwem, w 1932 r. ukończył kurs szybowcowy. Rok później zdał maturę w nowosądeckim II Gimnazjum im. Bolesława Chrobrego. W 1933 r. wstąpił do wojska, przyjęto go do Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty w Zambrowie. Od 1935 r. kształcił się w Szkole Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie, którą ukończył dwa lata później jako podporucznik-pilot. Następnie przydzielono go do 2. Pułku Lotniczego w Krakowie, gdzie był dowódcą plutonu oraz instruktorem. Podczas kampanii wrześniowej brał udział w ewakuacji polskiego lotnictwa. W połowie miesiąca wraz z innymi pilotami przedostał się przez Rumunię i Jugosławię, by w październiku dotrzeć do Francji. Trafił do polskiej bazy w Lyon-Bron, gdzie służył jako instruktor pilot. W czerwcu 1940 r. przedostał się do Wielkiej Brytanii. W sierpniu tego roku skierowany został do Bramcote, gdzie wszedł w skład pierwszego personelu 304 Dywizjonu Bombowego. Nocą z 21 na 22 kwietnia 1941 r. wziął udział w pierwszym bombardowaniu na zbiorniki paliw płynnych w Rotterdamie. Jako dowódca eskadry wykonywał loty patrolowe nad Atlantykiem i Morzem Północnym w celu zwalczania niemieckich okrętów podwodnych oraz lotnictwa niemieckiego. Był też dowódcą polskiej eskadry treningu operacyjnego załóg bombowych. Łącznie wykonał 47 lotów bojowych. Wiosną 1943 r. zgłosił się na szkolenie dla cichociemnych. W grudniu tego roku został zaprzysiężony do działań konspiracyjnych w kraju, przyjmując pseudonim „Orczyk”. Do okupowanego kraju został zrzucony w nocy z 27 na 28 kwietnia 1944 r. w okolicy Lublina. Otrzymał przydział do Okręgu AK Lublin jako zastępca szefa referatu lotnictwa. Wybuch powstania warszawskiego zastał go niedaleko Wołomina w trakcie podróży służbowej z Warszawy do Lublina. Z napotkanym 32 pp. AK jako oficer sztabu brał udział w walkach koło Tłuszcza. Po przejściu frontu dotarł w drugiej połowie września 1944 r. do Lublina. Na przełomie 1944/1945 r. został aresztowany przez NKWD, które przekazało go UB. Od lutego 1945 r. przebywał w więzieniu na Zamku Lubelskim. Pod sfingowanymi zarzutami został skazany wyrokiem Wojskowego Sadu Okręgowego w Lublinie na karę śmierci, zamienioną w drodze łaski przez Bieruta na 10 lat więzienia. Po rewizji procesu karę zmniejszono do 2 lat więzienia. 1 stycznia 1947 r. wyszedł na wolność. Pracował w Powiatowym Zarządzie Drogowym w Nowym Sączu, a od kwietnia 1947 r. był instruktorem w szkole szybowcowej w Tęgoborzu. Jako „podejrzany politycznie” często zmieniał miejsce pracy. W 1951 r. zdegradowano go do stopnia szeregowca. W 1956 r. został całkowicie zrehabilitowany oraz przywrócony do stopnia majora rezerwy. Podjął aktywną działalność w polskim szkolnictwie lotniczym i lotnictwie sportowym. Współorganizował utworzony w 1957 r. Aeroklub Podhalański w Nowym Sączu, którego do końca życia był wiceprezesem. Był autorem szeregu opracowań z zakresu szkolenia lotniczego, podczas pobytu w więzieniu napisał podręcznik do szkolenia załóg bombowych, który mu na zawsze skonfiskowano. Pisał też wspomnienia, które jednak nie zostały ukończone i nie ukazały się drukiem. Zmarł po ciężkiej chorobie 29 sierpnia 1962 r., spoczął na komunalnym cmentarzu katolickim przy ul. Rejtana w Nowym Sączu. Mjr Jerzy Iszkowski był wielokrotnie honorowany odznaczeniami polskimi, m.in. Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari V klasy oraz czterokrotnie Krzyżem Walecznych, a także zagranicznymi. Źródła: iszkowski.eu, polishairforce.pl fot. NAC

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną