Korea Południowa przygotowuje się do wojny z Koreą Północną - trwają manewry

0
0
0
/

Ewentualność wybuchu wojny południowokoreański rząd bierze poważnie pod uwagę, skoro zdecydował się odpowiedzieć na północnokoreańskie testy rakiet kilkudniowymi manewrami w powietrzu, na morzu i ziemi. Południowokoreańskie wojska przeprowadziły manewry z użyciem ostrej amunicji na wodach wschodniego wybrzeża kraju. Dzień wcześniej manewry odbyły siły powietrzne. Wszystko w odpowiedzi na dokonany przez Koreę Północną test bomby wodorowej. Ministerstwo Obrony Korei Południowej poinformowało we wtorek, że okręty wojenne, włącznie z 2 500-tonową fregatą, 1000-tonowym okrętem patrolowym i 400-tonowymi okrętami rakietowymi wzięły udział w manewrach na morzu w obliczu potencjalnych prowokacji ze strony Pjongjangu po niedzielnych testach nuklearnych. Resort dodał, że morskie manewry odbędą się również na wodach południowych Półwyspu Koreańskiego i potrwają od środy aż do soboty bieżącego tygodnia. W poniedziałek południowokoreańskie siły powietrzne przeprowadziły ćwiczenia z użyciem myśliwców F-15 oraz naziemnych rakiet balistycznych, symulując atak na nuklearne obiekty Korei Północnej. Jak tłumaczyły władze w Seulu ćwiczenia wojskowe miały jedynie „stanowić poważne ostrzeżenie” dla Pjongjangu ze względu na jego szósty test nuklearny z użyciem najsilniejszego ładunku z dotychczasowych. Tymczasem południowokoreańskie media podały we wtorek, cytując anonimowe źródła w wywiadzie, że zaobserwowano, iż Korea Północna dokonywała przemieszczenia czegoś, co wyglądało na międzykontynentalne rakiety balistyczne (ICBM), w kierunku zachodniego wybrzeża. „Rakiety zaczęto transportować w poniedziałek… i zostały pokryte cętkami, aby transportowane w nocy uniknęły obserwacji” donosi „Asia Business Daily”, powołując się na źródło w służbach wywiadowczych, odnotowując, iż Północ utrzymuje infrastrukturę niezbędną do realizacji programu rakietowego na swoim zachodnim wybrzeżu. Minister Obrony Korei Południowej nie chciał jednak odnosić się do tych rewelacji, które nadeszły zaledwie dzień po tym, jak resort obrony alarmował o wykryciu znaków świadczących o tym, że Pjongjang przygotowuje się do kolejnego testu rakietowego, prawdopodobnie rakiety ICBM. W weekend Korea Północna wywołała oburzenie międzynarodowej społeczności, detonując – jak sama twierdziła – bombę wodorową. Według międzynarodowych agencji sejsmicznych, test wspomnianego ładunku wywołał trzęsienie ziemi o sile 6,3 stopnia w skali Richtera. Zdaniem przedstawicieli resortu obrony w Seulu siła wybuchu jest szacowana na 50 kiloton, czyli był on pięć razy silniejszy niż podczas ostatniego testu we wrześniu 2016 roku. Bomba była – jak podkreśla Seul - trzykrotnie silniejsza niż ta użyta przez Stany Zjednoczone w Hiroszimie w 1945 roku. O ile w reakcji na północnokoreańskie zagrożenie Unia Europejska zapowiedziała objęcie Pjongjangu kolejnymi sankcjami, o tyle nie do końca wiadomo, jak ostatecznie zachowają się Stany Zjednoczone i czy nie zdecydują się na prewencyjny atak.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną