Czego lewacy nie darują Polakom

0
0
0
/

Bycie katolikiem wyklucza bycie Polakiem, ponieważ Polacy nie wyznają katolicyzmu, ale „religię etniczną” – taki obraz wyłania się ze słów niemłodej już adeptki pióra i obelgi Manueli Gretkowskiej, która w rozmowie z Jarosławem Kuźniarem po raz kolejny „błysnęła intelektem”. Trzeba przyznać, że należy ona do osób, które zaprasza się do mediów nie po to, żeby mówiły z sensem, ale żeby po prostu cokolwiek mówiły, zapewne przy ogromnym zdumieniu samych słów, które gdyby nawet miały wyobraźnię dużo większą niż człowiek, nie byłyby w stanie wyobrazić sobie takich figur retorycznych, zestawień pojęciowych, peryfraz, porównań czy nawet onomatopei... - Mieliśmy epokę oświecenia i romantyzmu, a teraz epokę debilizmu grzmiała jaśnie oświecona zwolenniczka zabijania dzieci poczętych, dla której ochrona życia ludzkiego to ciemnogród, a aborcja – wolność. - Od niemal 300 lat graniczymy z Niebem i mamy już koronowanego Jezusa Króla i mamy już dokąd pójść. To nie jest droga do współczesności, to jest pielgrzymka na kolankach w drugą stronę. (…) To jest myślenie sarmackie, to jest myślenie o religii i państwie. Myślę, że problemem Polski był i jest katolicyzm – stwierdziła, zaliczając najwyraźniej myślenie o państwie i religii jako zarezerwowane dla wszystkich oprócz Polaków. Rzeczywiście katolicyzm jest obok patriotyzmu najgorszą zmorą wszelkiej maści lewactwa, bo nie pozwala topić w kloace największych dla społeczeństwa wartości. I tak gdyby nie katolicyzm i patriotyzm profanujący pomniki polskich bohaterów pracownicy knajpy „Bułka z masłem” beztrosko „zaliczaliby” kolejne pomniki, a tu problem – nie pozwalają i jeszcze grożą wymierzeniem sprawiedliwości. Gdyby nie patriotyzm i katolicyzm nie byłoby pospolitego ruszenia w obronie Powstańców Warszawskich i producent Tigera mógłby nadal bez konsekwencji szargać ich dobre imię i pamięć. Koniec końców, gdyby nie ten katolicyzm i patriotyzm można byłoby wcisnąć Polakom każdą ohydę i okrzyknąć ją pięknem w czystej postaci. Nic zatem dziwnego, że lewactwo ma z tymi pojęciami naprawdę poważny problem, stanowią bowiem barykady nie do przezwyciężenia przez tęczowo-aborcyjne lobby. Ale wróćmy do Gretkowskiej i jej pożal się Boże analiz sytuacji w Polsce. Otóż wydaje się ona tak nienawidzić polskich katolików, że zaprzecza ich przynależności do Kościoła katolickiego, a nawet do całego chrześcijaństwa. - Myślę, że w Polsce chrześcijaństwo się w ogóle nie przyjęło. To jest smutne, bo jak poskrobać, to nie jest to katolicyzm. Papież udzielił wywiadu, po którym polscy katolicy będą kompletnie w problemie, bo papież Franciszek powiedział, że chodził na psychoanalizę, bo nie wystarczał mu konfesjonał, a dodatkowo miał kontakty z dziewczynami i z nimi rozmawiał. Jak poskrobać głębiej, to jest to religia etniczna, katolicyzm w Polsce przez ostatnie 300 lat służył jedynie do wyrażania opinii politycznych. Im mocniejszy jest Kościół, to tym religijność w Polsce jest płytsza i to jest program endecji sprzed 100 lat – perorowała Gretkowska. Z całego tego pseudointelektualnego wywodu wyłania się, obok jawnej nienawiści do Polaków i katolików, skrajna ideologizacja myśli, których nieszczęsna nie potrafi nawet ułożyć w zrozumiały dla odbiorcy sposób. Zresztą nie musi ich układać, a w zasadzie nie może, ponieważ tylko w braku logiki w wywodzie może ona ukryć tak wielkie nagromadzenie kłamstw. Zauważmy, że nie tylko ona stosuje ten chwyt, ale zdecydowana większość lewaków i lewaczek, często tak zapętlających się w swoich słowociągach, że dochodzących do granic absurdu. Dalej Gretkowska przekonuje: „Polska nie może być samodzielnym krajem, to są bzdury, to co oni opowiadają. Każdy kraj musi być w koalicji we współczesnej Europy, jeżeli nie ma Europy, to mamy Eurazję”. Gretkowskiej – podobnie jak i większości lewaków mających kolektywizację wpisaną w DNA – zwyczajnie nie mieści się w głowie, że Polska może być niepodległa i samodzielnie funkcjonować na arenie międzynarodowej. Jej nienawiść do niepodległości Polski i sarmatyzmu, który niewątpliwie wyróżniał Polaków na tle innych narodów, jest wprost zwierzęca, natomiast umiłowanie rozpasanej, genderowej Europy tak wielkie, że w 2015 roku oskarżała Rosjan (a nie eurokratów) o spowodowanie napływu imigrantów do Europy. Wyrażała wówczas przekonanie, że fala migracji to moskiewski plan i wynik sprzeciwu świata wobec przejęcia przez Rosję Ukrainy. - Kurek z imigrantami syryjskimi odkręcają Rosjanie. Za te sankcje, które Europa nałożyła, dostała emigrantów – przekonywała wówczas Gretkowska. To, czego lewacy nigdy Polakom nie darują, to umiłowanie polskości. Manuela Gretkowska nie stanowi w tej materii żadnego wyjątku. Należy jedynie żałować, iż Polacy dopuszczają do sytuacji, w której to właśnie takie osoby są zapraszane na salony największych telewizorni, a plecione przez nie androny - przedstawiane jako głębokie analizy. Warto by zrobić bojkot wszystkich promujących lewactwo i antypolonizmy stacji telewizyjnych – nagły spadek oglądalności poważnie nadszarpnąłby żyjące z reklam budżety. Ale może jesteśmy zbyt tolerancyjni i zbyt mało asertywni, aby tym razem też się postawić...  

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną